18 tys. lekarzy rodzinnych (połowa wszystkich pracujących w przychodniach) zrzeszonych w
Porozumieniu Zielonogórskim wciąż nie podpisało umów z NFZ na leczenie w 2011 r.
Lekarze wrócili do rozmów z Ministerstwem Zdrowia (tydzień temu zerwali je). W środę udało się ustalić protokół rozbieżności: ministerstwo może rozmawiać o wszystkich postulatach, ale nie o pieniądzach.
– To niepoważne. Domagamy się podwyższenia stawki za opiekę nad jednym pacjentem z 8 do 8,72 zł. Od dwóch lat lekarze naszej specjalności nie dostali podwyżek – mówi Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes PZ. – W budżecie NFZ nie ma więcej pieniędzy – odpowiada Andrzej Troszyński, rzecznik funduszu.
Z wyliczeń NFZ wynika, że kontrakty z przychodniami znacznie wzrosły w ciągu ostatnich dwóch lat. Co prawda nie zmieniła się kwota, którą lekarz dostaje miesięcznie za każdego zapisanego pacjenta, ale już np. za chorych z cukrzycą fundusz płaci znacznie lepiej. Gdyby za pacjentów płacić według stawki podstawowej, przychodnia dostawałaby ok. 264 tys. zł rocznie. Po doliczeniu „lepiej płatnych” kontrakt wynosi nawet 366 tys. zł.