System automatycznego powiadamiania służb ratunkowych o wypadku bądź kradzieży auta zaoferowany przez Volkswagena to pierwszy praktyczny zwiastun systemu eCall, którym już za kilka lat objęte będą wszystkie pojazdy sprzedawane w Europie.
- Ochrona przed zagrożeniem, głównie kradzieżą, była pierwszą funkcją, którą wypełniały systemy monitoringu – mówi "Rz" Piotr Jakubowski, prezes Zarządu Finder SA, firmy, która oferuje usługi lokalizacyjne i monitoring pojazdów. – Od tamtego czasu monitoring przekształcił się w zaawansowane systemy do zarządzania flotą. Obecnie ich możliwości techniczne są tak duże, że funkcje antykradzieżowe straciły na znaczeniu.
Rynek od lat oferuje odbiorniki GPS zintegrowane z modułami telefonii komórkowej GSM. Przykładem może być AutoGuard S-4 BMW przeznaczony do monitoringu i ochrony pojazdów marki BMW i MINI. Ta sama firma oferuje podobne urządzenie dla pojazdów marki Ford. W obu przypadkach posiadają one autoryzację importera i oferowane są w oficjalnych salonach sprzedaży.
Schemat działania systemów oferowanych przez różne firmy jest bardzo podobny. Na ustalanie pozycji pojazdu pozwala odbiornik GPS w każdym samochodzie, a przesyłanie danych jest możliwe dzięki telefonii GSM. Informacja o położeniu auta przekazywana jest do centrum, gdzie automatycznie nanoszona jest na cyfrowe mapy.
Możliwości takich systemów są wręcz nieograniczone: od stałego śledzenia położenia każdego samochodu do kontrolowania prędkości, obrotów silnika, itd. – Współczesne urządzenia transmitujące dane z pojazdów do systemów zarządzania rejestrują tak wiele parametrów, że wyzwaniem dla operatorów tych systemów stało się analizowanie bogactwa danych i udostępnianie przetworzonych raportów ich użytkownikom – uważa Piotr Jakubowski.