Brakuje tłumaczy perfekcyjnie znających rzadki język? Naukowcy dorobią w kilka miesięcy. Armia potrzebuje specjalistów od szyfrów ze zdolnościami matematycznymi? Zrobi się w dwa tygodnie. To samo z analitykami wywiadu, ekspertami w dziedzinie materiałów wybuchowych czy medycyny. Długie i kosztowne szkolenie stanie się zbędne, bo wojskowa agencja zaawansowanych projektów badawczych DARPA znalazła sposób, jak skrócić czas potrzebny do nauki – nawet o trzy czwarte.
Jeżeli komuś przychodzi do głowy film science fiction „Matrix", w którym nowe umiejętności są po prostu wgrywane do umysłu człowieka jak program do komputera, to... ma rację.
Nowy projekt DARPA nosi nazwę TNT (Targeted Neuroplasticity Training) i ma pomóc w skróceniu szkolenia żołnierzy. Jak podkreśla zarządzający tym programem dr Doug Weber, to pierwsza inicjatywa DARPA, które nie ma na celu przywrócenia utraconych umiejętności żołnierzy, ale wyposażenie ich w nadludzkie możliwości.
Na czym to ma polegać? Naukowcy zauważyli, że precyzyjna aktywacja nerwów obwodowych (pośredniczą w przekazywaniu impulsów z narządów ciała do ośrodkowego układu nerwowego) wywołuje wzmocnienie pewnych połączeń w mózgu.
– Ostatnie analizy pokazują, że całkowicie bezbolesna i łatwo osiągalna stymulacja nerwów obwodowych przez skórę aktywuje regiony mózgu odpowiedzialne za uczenie się – twierdzi dr Weber. Jego zdaniem drażnienie nerwów prądem prowadzi do uwolnienia neuroprzekaźników działających na ważne ośrodki w mózgu. Ale przyznaje też, że obecnie niewiele wiadomo o mechanizmach sterujących tym procesem.