Odbywająca się w Yerba Buena Center for the Arts w San Francisco konferencja miała być poświęcona nowym modelom popularnych tabletów. Ale nikt nie spodziewał się, że Apple, wprowadzając nowy model, da mu też nową nazwę.
- Projekt jest tak inny, tak dramatycznie inny, że postanowiliśmy zmienić nazwę — tłumaczył Phil Schiller, szef marketingu Apple.
Reszta poszła już zgodnie z przewidywaniami. iPad Air zyskał mocny 64-bitowy procesor, taki sam jak w nowym iPhone 5S („zapomnijcie o porównaniach, to zmiata wszystko inne" — przekonywał Schiller). Jest też znany ze niedawno zaprezentowanego smartfona układ M7 analizujący ruch użytkownika. Nowy „duży" iPad zapewnia do 10 godzin pracy i korzystanie z wideo Full HD. iPad Air zastąpi topowe wersje tabletów firmy.
Ceny zaczynają się od 499 dolarów. Za opcję z wbudowanym modemem LTE Apple życzy sobie 629 dolarów. Starsza wersja tabletu — iPad 2 — będzie kosztowała 399 dolarów za wersję z 16 GB i łącznością WiFi (bez modemu). iPad Air dostępny będzie już od 1 listopada — również w Polsce.
- iPad stał się jednym z największych hitów w całej historii Apple. Sprzedaliśmy ich 170 mln. Teraz wszyscy chcą robić tablety. Nawet ci, którzy wtedy wątpili, teraz chcą je sprzedawać — mówił Tim Cook, szef Apple, wbijając szpilkę Microsoftowi. Kilka godzin wcześniej Nokia (wykupiona przez Microsoft) zapowiedziała wprowadzenie na rynek swojego pierwszego tabletu z rodziny Lumia.