Rz: Rynek mieszkań jest rozgrzany do czerwoności. Czy na takim rynku trafiają się okazje? Co dziś można nazwać okazją?
Radosław Góral, Nowodworski Estates: Okazje są nieodłącznym elementem rynku nieruchomości. Dziś większość okazji to mieszkania z nieco trudniejszą sytuacją prawną, na przykład po postępowaniu spadkowym, obciążone hipoteką albo służebnościami. Ludzie zwykle niechętnie inwestują w takie nieruchomości, bo bez profesjonalnej pomocy nie wiedzą, jak uregulować ich stan prawny.
Dla pośrednika nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia. Większość problemów można bardzo łatwo rozwiązać. A ceny tego rodzaju nieruchomości są oczywiście niższe.
O ile?
Nawet o 20–40 proc. Przykładem może być dwupokojowe mieszkanie na krakowskim Starym Mieście, za które sprzedający, w związku z pilnym wyjazdem za granicę, zażyczył sobie zaledwie 250 tys. zł. Tymczasem lokal jest wart co najmniej 100 tys. zł więcej.