– Rozwój rynku prefabrykacji w Polsce jest nieunikniony zarówno w zakresie wdrażania nowych technologii produkcji, jak i nowych zastosowań elementów prefabrykowanych, bo liczy się czas i pieniądz. Dla inwestorów największą zaletą prefabrykatów jest skrócenie czasu realizacji inwestycji. Krótszy proces budowlany to jednocześnie niższe koszty. Zastosowanie prefabrykatów pozwala również wyeliminować uciążliwe prace na budowie, zastępując je czystym montażem – mówi Paulina Kocenko-Merks, prezes Bet-Prefu, spółki zależnej giełdowego Dekpolu.
– Tego typu wyroby są chętnie wykorzystywane przede wszystkim w budownictwie przemysłowym i mieszkaniowym, przy czym w tym drugim przypadku nadal w niewielkim stopniu, pewnie ze względu na złą sławę tzw. wielkiej płyty, choć technologia i jakość materiałów uległy znaczącej poprawie – dodaje.
Deweloperzy wykorzystują elementy prefabrykowane. Co jednak z całościowym systemem budowy mieszkań w tej technologii?
– Wydaje mi się, że każdy dostawca prefabrykatów na rynek mieszkaniowy obecnie pracuje nad kompletnym systemem prefabrykacji lub nawet już go ma i udoskonala na bazie swoich doświadczeń. Grunt to przekonać deweloperów do koncepcji – mówi Kocenko-Merks i podkreśla, że na rynku mieszkaniowym to nie cena zawsze jest najważniejsza, lecz koncepcja architektoniczna i spełnienie potrzeb indywidualnych klientów.
– Kompletny system prefabrykacji pozwala na optymalizację kosztową. Im większa powtarzalność produktów, tym większa korzyść zarówno dla inwestora, jak i dostawcy. Jednak projektanci nie przepadają za powtarzalnością. Trudnością w stworzeniu takiego systemu jest dopasowanie się do oczekiwań klientów i osiągnięcie synergii pomiędzy ceną a atrakcyjnością produkowanego typu mieszkań. Trudno też jeszcze przekonać deweloperów czy projektantów do wyboru prefabrykatów z katalogu. Im bowiem atrakcyjniejszy projekt, tym łatwiejszy w sprzedaży. Druga sprawa to kwestie techniczne, jak sposób łączenia, instrukcje, transport czy montaż – mówi ekspertka.