Budowa trwa, a właściciel nie ma odszkodowania

Właściciele wywłaszczeni z nieruchomości pod autostrady mogą długo czekać na wypłatę odszkodowań. Wojewodowie mają za mało pracowników, by na czas przygotować potrzebne decyzje

Publikacja: 12.07.2007 01:01

Wgrudniu2006 r. zmieniły się zasady pozyskiwania gruntów pod wszystkie kategorie dróg publicznych. Dopiero teraz zarządcy dróg zaczynają je pomału stosować.

Stare przepisy mówią, że zarządca drogi najpierw wysyła ofertę kupna, a adresaci albo ją aprobują, albo negocjują. Jeżeli obie strony dojdą do porozumienia, zawiera się notarialną umowę sprzedaży nieruchomości. Gdy zgody nie ma, wojewoda prowadzi postępowanie wywłaszczeniowe, a potem wypłaca odszkodowanie.

Nowe przepisy są bardziej rygorystyczne. Właścicielowi nie przedstawia się oferty sprzedaży. Wojewoda (drogi wojewódzkie, krajowe oraz autostrady), starosta (drogi gminne, powiatowe) od razu wydaje decyzję lokalizacyjną, która z mocy przepisów pozbawia własności. Właściciel otrzymuje tylko informację o jej wydaniu. Na działce pojawia się następnie rzeczoznawca majątkowy i szacuje jej wartość. Na tej podstawie wydaje się decyzję o wysokości odszkodowania.

Przed przymusowym wywłaszczeniem można się bronić. Otóż nieruchomość przechodzi na własność Skarbu Państwa lub samorządu dopiero, gdy decyzja lokalizacyjna jest ostateczna. Można się od niej odwołać, ale tylko w trybie administracyjnym. Gdy decyzję wyda wojewoda - to do ministra budownictwa, a gdy starosta lub wójt (burmistrz lub prezydent) - to do wojewody. Jeżeli jednak utrzymają decyzję w mocy, nieruchomość przechodzi na własność Skarbu Państwa lub samorządu.

Można wprawdzie dalej skarżyć decyzję do wojewódzkiego sądu administracyjnego, ale - jak przyznaje Małgorzata Łucyszyn z GDDiKA - szanse na jej odzyskanie są niewielkie.

Pozostaje wtedy kwestionowanie wysokości odszkodowania.

To niejedyny problem. Zdaniem Marka Szklarskiego, naczelnika wydziału nieruchomości w GDDiKA, mogą się zacząć kłopoty z wypłatą odszkodowań w wypadku dróg krajowych i autostrad. W tej chwili - twierdzi - większość gruntów pozyskuje się polubownie, tylko w 15 proc. przypadków dochodzi do przymusowych przewłaszczeń.

Teraz te proporcje mogą się zmienić.

Wojewodowie, u których najwięcej się buduje, nie będą w stanie wydawać w terminie decyzji lokalizacyjnych oraz ustalających wysokość odszkodowań. W urzędach wojewódzkich pracuje za mało ludzi. Może więc być i tak, że na wywłaszczone grunty wjadą koparki, a byli właściciele nie dostaną jeszcze pieniędzy.

Od12 lipca br. zmienia się przepis specustawy dotyczący wypłaty odszkodowań. Od dzisiaj pod uwagę przy ustalaniu odszkodowania bierze się wartość nieruchomości z dnia wydania decyzji, że się ono należy. Do tej pory wysokość odszkodowania ustalało się na podstawie daty wydania decyzji lokalizacyjnej. Tymczasem między tymi datami niejednokrotnie upływa wiele czasu i wartość odszkodowania może być inna - ocenia Małgorzata Łucyszyn.

masz pytanie do autorki, e-mail: r.krupa@rzeczpospolita.pl

Drogi można budować teraz dużo szybciej. Zarządca nie musi, tak jak to było przed 16 grudnia ub.r., czekać, aż wyczerpie się droga sądowa. A to trwa często latami. Znam także sytuacje (np. podczas budowy trasy w Gdańsku), w których właściciele żądali bardzo wysokich odszkodowań i miasto zmieniło przebieg drogi w miejscowym planie. Opóźniło to rozpoczęcie inwestycji o prawie dwa lata. Nie można jednak zapominać o właścicielach nieruchomości. Przepisy specustawy muszą uwzględniać także ich interesy, a nie tylko lokalnej społeczności. Niestety tego nie robią. To powinno się zmienić. 

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem