Komu może przypaść spółdzielcze mieszkanie

O mieszkanie lokatorskie po śmierci członka spółdzielni mogą się starać małżonek, dzieci oraz inni bliscy, jeśli z nim mieszkali

Publikacja: 16.02.2008 00:11

Sytuację prawną lokalu spółdzielczego po rozwodzie lub śmierci jego posiadacza trzeba uporządkować nie tylko w sądzie, ale i w spółdzielni. Formalności nie są skomplikowane.

– Mieszkania lokatorskiego nie można odziedziczyć. Nie oznacza to jednak, że rodzina musi zrezygnować z lokalu po śmierci członka spółdzielni, któremu przysługiwało do niego prawo – wyjaśniła Iwona Smolak, radca prawny z kancelarii Gardocki i partnerzy.

Przepisy spółdzielcze dają im roszczenie o przyjęcie do spółdzielni i zawarcie umowy o ustanowienie lokatorskiego prawa do lokalu. Jest to niezwykle istotne.

Gdy spółdzielnia odmówi zawarcia umowy, można wystąpić do sądu o wydanie orzeczenia zastępującego oświadczenie woli spółdzielni. Najczęściej nie jest to potrzebne, bo spółdzielnie nie stwarzają problemów.

Po śmierci członka spółdzielni o mieszkanie lokatorskie może się starać w pierwszej kolejności wdowa (lub wdowiec), a dopiero potem dzieci oraz inni bliscy mieszkający z nim w chwili jego śmierci (art. 14 oraz 15 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, dalej: ustawa).

Wdowa bądź wdowiec ma złożyć wniosek z kopią aktu zgonu do spółdzielni w ciągu 12 miesięcy od dnia śmierci współmałżonka i wypełnić deklarację członkowską.

Jeżeli tego nie zrobi, spółdzielnia daje im jeszcze jedną szansę i czeka co najmniej kolejne pół roku. Potem może podjąć uchwałę o wygaśnięciu tego prawa. Jest to niezwykle ważne.

– Dopiero wtedy – dodaje mec. Smolak – dzieci oraz inne osoby bliskie zmarłego wskazane w art. 2 ust. 5 mogą się ubiegać o zawarcie umowy.

Bliskie osoby to zstępni, wstępni, rodzeństwo, dzieci rodzeństwa, przysposabiający, przysposobiony oraz osoba, która pozostaje faktycznie we wspólnym pożyciu.

Może być i tak, że owdowiała matka lub ojciec chce, by prawo do mieszkania lokatorskiego przejęło np. dziecko. Nie muszą wtedy czekać, aż prawo to dla nich wygaśnie. Mogą zgłosić się wcześniej do spółdzielni, a ta nie powinna robić problemów.

Spadkobiercy zmarłego członka spółdzielni, którzy zrezygnują z mieszkania lub też nie mają do niego prawa, dziedziczą przypadającą na nich część wkładu mieszkaniowego.

Pamiętaj! Osoba, która posiada mieszkanie lokatorskie, musi być członkiem spółdzielni. Nie ma natomiast takiego wymogu, gdy chodzi o lokal własnościowy.

Inaczej jest z mieszkaniami własnościowych. Taki lokal można odziedziczyć.

– Gdy zmarły zostawił testament, w który mieszkanie zapisał konkretnej osobie (niekoniecznie rodzinie), to jej ono przypadnie. Natomiast gdy żadnego testamentu nie ma, to następuje dziedziczenie ustawowe – mówi mec. Smolak. Wówczas trzeba przeprowadzić postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku i ewentualnie o podział spadku.

Spadkobiercy nie muszą podejmować decyzji, komu przypadnie mieszkanie. Może ono należeć do nich wszystkich, każdemu z nich przypadnie wtedy część ułamkowa.

Wtedy jednak w terminie roku od dnia otwarcia spadku powinni wyznaczyć spośród siebie pełnomocnika, który zgłosi się do spółdzielni w celu uporządkowania sytuacji prawnej lokalu (art. 17

9

ustawy). Jeżeli tego nie zrobią, to na wniosek spółdzielni sąd wyznaczy ich przedstawiciela.

Gdy mieszkanie przypadnie jednej osobie, powinna zawiadomić o tym spółdzielnię, ale nie musi.

Wdowa lub wdowiec powinni przeprowadzić postępowanie spadkowe. Inaczej nie będą mogli legitymować się odziedziczonym prawem, np. starając się o kredyt w banku.

Jeżeli małżonkowie się rozwodzą, a mieszkanie lokatorskie należy do obojga, powinni wystąpić do spółdzielni w ciągu roku i poinformować ją, któremu z nich przypadnie mieszkanie. Przepisy pozwalają też przedstawić dowód wszczęcia postępowania sądowego o podział tego prawa. Jeżeli tego nie zrobią, to tak jak w wypadku ustanawiania prawa do lokalu po zmarłym spółdzielcy spółdzielnia wyznacza półroczny termin.

W wypadku mieszkania własnościowego nie ma takiego obowiązku. Osoba, której przypadł po rozwodzie lokal, powinna zawiadomić spółdzielnię, ale nie obowiązuje jej żaden termin.

Wiele osób latami nie porządkuje sytuacji prawnej mieszkania. Przypominają sobie o tym dopiero wtedy, gdy zamierzają sprzedać spółdzielcze mieszkanie własnościowe albo chcą przekształcić lokatorskie prawo do lokalu w odrębną własność.

Wtedy się okazuje, że najpierw trzeba wyprostować sytuację prawną. A to wymaga czasu.

Natomiast procedury w spółdzielni, kiedy wpłynie wniosek wraz z kompletem dokumentów od spadkobierców czy też rozwiedzionego, trwają krótko. W Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej załatwianie tego typu spraw trwa najczęściej około tygodnia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Sytuację prawną lokalu spółdzielczego po rozwodzie lub śmierci jego posiadacza trzeba uporządkować nie tylko w sądzie, ale i w spółdzielni. Formalności nie są skomplikowane.

– Mieszkania lokatorskiego nie można odziedziczyć. Nie oznacza to jednak, że rodzina musi zrezygnować z lokalu po śmierci członka spółdzielni, któremu przysługiwało do niego prawo – wyjaśniła Iwona Smolak, radca prawny z kancelarii Gardocki i partnerzy.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara