Deweloperzy pieniądze za lokale chcą dostawać szybciej

Kilkunastoprocentowa zaliczka przy podpisaniu umowy, a reszta dopiero przy oddawaniu kluczy – takie systemy płatności stosowało wielu stołecznych deweloperów. Dziś, w czasie kryzysu, część z nich rezygnuje z takich rozwiązań

Publikacja: 16.11.2008 09:52

Deweloperzy pieniądze za lokale chcą dostawać szybciej

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Do niedawna sporo firm kusiło potencjalnych klientów programami płatności 10/90, które oznaczały, że pierwszą, dziesięcioprocentową wpłatę nabywcy wnosili w momencie podpisania umowy, a resztę – przy odbiorze kluczy.

W J.W. Construction taki system działał od kilku lat. – Od miesiąca w tym systemie mieszkań już nie sprzedajemy – poinformowano nas w dziale sprzedaży spółki. Teraz klienci płacą za lokal zgodnie z terminem prac na budowie.

Na tym nie koniec zmian. Firma wystąpiła do klientów, którzy już wcześniej podpisali umowy w ramach programu 10/90, by zmienili sposób finansowania inwestycji.

– Jeśli się zgodzą, na pewno na tym nie stracą – zapewnia Maciej Gnoiński, doradca zarządu firmy. Wprawdzie klienci, którzy przystaną na nowe warunki, będą musieli wcześniej uruchomić kredyt bankowy, co wiąże się z wcześniejszą płatnością rat, ale w zamian firma proponuje im kilkuprocentowe rabaty.

– Klienci wcześniej wystąpią o kredyt, co też nie jest bez znaczenia. Nie wiadomo przecież, czy banki jeszcze bardziej nie zaostrzą rygorów przy ich przyznawaniu – tłumaczy Maciej Gnoiński. Dodaje, że jeśli ktoś nie będzie chciał zmienić systemu płatności, to może pozostać przy tym który ma.

Z systemu 10/90 zrezygnowała też firma RED Development, która stawia siedmiobudynkowe osiedle w Ursusie. Dziś przy podpisaniu umowy nabywca płaci 30 proc. wartości mieszkania, a resztę – po odbiorze kluczy.

– Klient ma cenę gwarantowaną. Nie jest ona wyższa niż przy płatnościach zgodnie z postępem budowy – powiedziano nam w dziale sprzedaży.

Turret Development, który stawia osiedle przy ul. Radziwie na Woli, w dalszym ciągu proponuje klientom sprzedaż mieszkań w systemie 15/85 (podczas podpisywania umowy wpłaca się 15 procent, a resztę przy odbiorze kluczy).

– Na razie nie rezygnujemy z tego systemu, bo wiele osób jest nim zainteresowanych – powiedziano nam w dziale sprzedaży firmy.

Handlowcy radzą jednak, by klienci przed podpisaniem umowy zorientowali się w swoich możliwościach kredytowych. – Późniejsze rozwiązanie umowy wiąże się z przepadaniem zaliczki – tłumaczą.

Płacąc 10 proc. wartości mieszkania przy podpisywaniu umowy, a resztę przy odbiorze kluczy, można kupić mieszkanie w Budimeksie. – Program dotyczy wszystkich naszych inwestycji – mówi Ewa Perkowska, dyrektor handlowy firmy.

Dodaje, że Budimex Nieruchomości od samego początku wprowadzenia systemu finansowania 10/90 zawsze stosował praktykę kilkuprocentowych rabatów dla klientów, którzy dokonywali wcześniejszej wpłaty. – Uważamy, że takie podejście do rozliczeń z klientami jest uczciwe. Wynika bezpośrednio z malejącej wartości pieniądza w czasie – tłumaczy dyr. Perkowska.

Do niedawna sporo firm kusiło potencjalnych klientów programami płatności 10/90, które oznaczały, że pierwszą, dziesięcioprocentową wpłatę nabywcy wnosili w momencie podpisania umowy, a resztę – przy odbiorze kluczy.

W J.W. Construction taki system działał od kilku lat. – Od miesiąca w tym systemie mieszkań już nie sprzedajemy – poinformowano nas w dziale sprzedaży spółki. Teraz klienci płacą za lokal zgodnie z terminem prac na budowie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?
Nieruchomości
Polski kapitał przejął biurowiec od Archicomu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
To dobry czas na kupno mieszkania? Polacy o nieruchomościach