I to właśnie euro bank co miesiąc ściągnie nam z rachunku, aby za nie kupić odpowiednią ilość franków czy dolarów, potrzebną na spłatę miesięcznej raty kredytu i należnego oprocentowania. Kurs, za który te franki czy dolary kupimy od banku, to kurs sprzedaży CHF/EUR lub USD/EUR w danym banku. Tak więc te kredyty spłacać będziemy, używając euro zamiast złotówek.

Sprawa wygląda nieco inaczej, jeśli chodzi o kredyty złotówkowe. Wysokość naszego zadłużenia w złotych zostanie przeliczona w dniu wymiany naszej waluty na euro po stałym kursie, po którym również zostaną przeliczone nasze pensje i ceny towarów w sklepach.

Od tej chwili zamiast kredytu w złotych będziemy mieć kredyt w euro i również spłacać będziemy go w euro. Jednocześnie z dniem wymiany złotych na euro zmieni się nam stopa bazowa oprocentowania. Zamiast obecnej stopy WIBOR będziemy mieć stopę EURIBOR.

Dziś stopa EURIBOR jest niższa niż WIBOR i jeśli ta różnica się utrzyma, to będąc w strefie euro, będziemy mieć kredyty w euro oprocentowane niżej niż obecne kredyty w złotówkach.