20 lat temu osoby kupujące mieszkanie pytały przede wszystkim o to, czy jest do niego podłączony telefon, nie zastanawiając się np., w jakiej technologii powstał dom. Dziś o możliwość korzystania z telefonu nikt już nie pyta, a lokale z wielkiej płyty są kupowane w ostateczności. Klienci interesują się natomiast mieszkaniami cichymi, w dobrze skomunikowanej z centrum lokalizacji, o odpowiednim naświetleniu i wygodnym rozkładzie. Bardziej wymagający szukają ofert w przedwojennych kamienicach, o niepowtarzalnym klimacie, które mają „to coś”.
– Osoby te potrzebują dużej ilości przestrzeni i światła. Są to również miłośnicy starych kamienic i mieszkań z klimatem – mówi Katarzyna Kwiatkowska, właścicielka agencji nieruchomości K&G Partners. Czasem jednak do drzwi pośredników pukają klienci szukający niestandardowych ofert. Ich wymagania wywołują zdziwienie nawet u doświadczonych agentów.
[srodtytul]Z psem w oknie[/srodtytul]
W biurze Akces Nieruchomości pojawiła się kiedyś pani, która szukała lokum z oknem balkonowym. Odrzucała wszystkie propozycje mieszkań z balkonem, loggią itd. Kiedy zaciekawieni pośrednicy zapytali, dlaczego musi to być bezwarunkowo okno balkonowe, okazało się, że owa pani posiadała dużego psa, który miał wystawać w tym oknie, kiedy nie ma jej w domu...
Kancelarię Brochocki odwiedził natomiast miłośnik cygar, zainteresowany kupnem mieszkania w budynku objętym całkowitym zakazem palenia – palenie cygar zakłócałoby funkcjonowanie systemu wentylacyjnego i przeciwpożarowego.