W ciągu roku popyt na powierzchnię biurową zmniejszy się, podczas gdy na rynek może trafić rekordowo dużo biur zaplanowanych jeszcze w czasie hossy.
Tak przewidują analitycy firmy doradczej DTZ. Zwracają jednak uwagę, że sytuację – paradoksalnie – może uratować opóźnienie w realizacji niektórych projektów (ze względu na pogarszające się wskaźniki makroekonomiczne oraz trudności finansowe deweloperów).
– Na skutek dużej podaży i słabnącego popytu stopa pustostanów w miastach regionalnych: w Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Trójmieście i Łodzi, wzrosła. Pod koniec 2008 r. najwyższy współczynnik powierzchni niewynajętej był w Łodzi (7,5 proc.), a najniższy w Krakowie (1,3 proc.) – podaje DTZ. Pustych biur będzie jednak przybywało, bo potencjalni najemcy często zawieszają w czasach kryzysu plany ekspansji.
Czynsze wywoławcze w budynkach biurowych najwyższej klasy w najlepszych lokalizacjach w wymienionych miastach regionalnych rosły w latach 2006 – 2007. Osiągnęły wysokość 14 – 18 euro za mkw. miesięcznie. Natomiast w 2008 r. czynsze efektywne były nieznacznie niższe niż ofertowe. Z prognoz DTZ wynika, że w latach 2009 – 2010 stawki najmu biur spadną o 10 – 15 proc.
[ramka][b]Michał Okoń - Marvipol, deweloper[/b]