Inwestorzy czyhają na okazję

W szybkim tempie rośnie podaż działek inwestycyjnych na sprzedaż, zarówno na obrzeżach miast, jak i w centralnych lokalizacjach. Ich ceny ciągle spadają. Te najbardziej atrakcyjne staniały w porównaniu z ubiegłym rokiem nawet o 15 procent

Aktualizacja: 04.05.2009 08:41 Publikacja: 04.05.2009 01:03

Inwestorzy czyhają na okazję

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Od kilku miesięcy trwa wysyp tego typu ofert. Kierują je na rynek nie tylko pośrednicy, lecz i miasta. Niestety – ani jedni, ani drudzy nie odnoszą większych sukcesów.

– Od ponad pół roku ani miastom, ani Agencji Mienia Wojskowego nie udało się znaleźć kupca podczas żadnego dużego przetargu. Także działki z tytułem Grunt na Medal, uzyskanym podczas konkursu organizowanego przez PAIZ w celu wskazania najlepszych gruntów inwestycyjnych, nie znajdują nabywców – zauważa Łukasz Madej, szef firmy Pro-Development. – Pierwszy raz w historii młodego polskiego rynku nieruchomości obserwujemy znacząco większą podaż gruntów niż zapotrzebowanie ze strony deweloperów – dodaje.

[srodtytul]Ceny będą spadać[/srodtytul]

Dziś ziemię oferują głównie pośrednicy. – Do tej pory żaden z deweloperów oficjalnie nie wystawił na rynek swojego banku ziemi, jednakże należy się domyślać, że takie działania są rozważane przez firmy mające kłopoty z płynnością – zauważa Łukasz Madej. Ceny działek spadają w różnym tempie.

– Jeśli w grę wchodzą grunty dobrze zlokalizowane, atrakcyjne dla inwestorów, to w większości wypadków są raczej bardzo drogie – zauważa Mateusz Dembiński z Jones Lang LaSalle.

W najtrudniejszym położeniu znaleźli się gracze spekulacyjni, którzy kupowali nieruchomości w szczycie boomu, posługując się przy tym dużym udziałem kredytu. Dziś nie są oni w stanie dokonać żadnych obniżek.

– Jednak duża część polskiego rynku to nieruchomości dziedziczone bądź nabyte wiele lat temu. Ich właściciele proponują dziś stawki nawet dwu – trzykrotnie niższe niż podczas szczytu hossy w latach 2006 i 2007 – opowiada Madej.

Dembiński szacuje zaś, że stawki za atrakcyjne grunty spadły w porównaniu z zeszłym rokiem o 5 – 15 proc., zaś za mniej ciekawe tereny – do 30 proc.

Dodaje, że właściciele są dziś bardziej skłonni do dzielenia dużych połaci i sprzedaży mniejszych działek.

– Ciekawym przykładem jest rynek warszawskich gruntów przeznaczonych pod zabudowę biurową. Zmiana cen wywoławczych i transakcyjnych na Mokotowie, Ochocie czy Woli jest dość mocno odczuwalna. Kształtują się one na poziomie 600 zł – 1,5 tys. zł za mkw., podczas gdy w pierwszym kw. 2008 r. było to 1 – 2,4 tys. zł za mkw. – zauważa Daniel Puchalski, dyrektor Działu Gruntów Inwestycyjnych Colliers International.Czy to już kres spadków? – Moim zdaniem nie, ale wszystko zależy od konkretnego segmentu rynku. Np. grunty w najbardziej atrakcyjnych miejscach w zasadzie przestały tanieć. Dalsze obniżki można raczej uzyskiwać drogą negocjacji, a nie czekając na informacje rynkowe – zapewnia Daniel Puchalski.

[srodtytul]Bez większych transakcji[/srodtytul]

Łączna skala gruntów przygotowanych pod różne inwestycje sięga obecnie 18 mln mkw., w tym na realizację projektów komercyjnych przeznaczonych jest ok. 4 mln mkw. – Bez przygotowania żadnego nowego terenu inwestycyjnego zapasy te wystarczą na realizację projektów przez siedem lat – twierdzi Łukasz Madej.

Nadpodaż gruntów i ich spadające ceny nie oznaczają jednak całkowitego marazmu. Analitycy obserwują pewien popyt na działki pod hotele. Pojawiają się również tu i ówdzie zapytania inwestorów z rynku powierzchni handlowych.

– Szukają oni gruntów na terenie całego kraju, nawet w najmniejszych miastach, gdzie nasycenie często jest najmniejsze. Deweloperzy działający w tej branży również są skorzy do zakupów i realizacji takich projektów dla swoich najemców. Są to głównie grunty o wielkości od 5 tys. mkw. do 2 – 3 ha – tłumaczy Daniel Puchalski.

Jak jednak zaznacza Łukasz Madej, choć deweloperzy deklarują gotowość do zakupów, nie ogłaszają żadnych większych transakcji. Czekają na okazje.

– Inwestorzy spodziewają się spektakularnych upadków i wiążącej się z nimi możliwości taniego przejęcia projektów, bez względu na etap, na którym się znajdują – czy posiadają jedynie pozwolenie na budowę czy też są w trakcie realizacji. Możliwe będą również przejęcia całych banków ziemi – wyjaśnia Daniel Puchalski.

Jego zdaniem jeszcze w tym półroczu może dojść do kupna gruntów o wartości kilku milionów złotych głównie pod cele handlowe lub usługowe, a latem mogą zostać zawarte pojedyncze transakcje o większej skali, zarówno jeśli chodzi o grunty z przeznaczeniem biurowym, hotelowym, jak i mieszkaniowym.

– Inwestorzy przede wszystkim szukają okazji, aby nabyć atrakcyjne tereny po niskich cenach, ale nie planują w najbliższym czasie realizować projektów. Największe zainteresowanie pojawia wśród firm, które chcą budować biura pod własne siedziby oraz inwestorów, którzy w latach 2006 – 2008 byli wstrzemięźliwi w kupowaniu gruntów i realizowaniu projektów – opowiada Mateusz Dembiński.

[ramka][b]Grunty mieszkaniowo-komercyjne i komercyjne wystawione na sprzedaż i znajdujące się w posiadaniu deweloperów[/b]

• Warszawa 2,6 mln mkw.

• Kraków 382 tys. mkw.

• Wrocław 1,5 mln mkw.

• Trójmiasto 35 tys. mkw.

• Poznań 441,9 tys. mkw.

• Łódź 122,8 tys. mkw.

• Śląsk 1,3 mln mkw.

[i]Źródło: Pro-Development[/i][/ramka]

Od kilku miesięcy trwa wysyp tego typu ofert. Kierują je na rynek nie tylko pośrednicy, lecz i miasta. Niestety – ani jedni, ani drudzy nie odnoszą większych sukcesów.

– Od ponad pół roku ani miastom, ani Agencji Mienia Wojskowego nie udało się znaleźć kupca podczas żadnego dużego przetargu. Także działki z tytułem Grunt na Medal, uzyskanym podczas konkursu organizowanego przez PAIZ w celu wskazania najlepszych gruntów inwestycyjnych, nie znajdują nabywców – zauważa Łukasz Madej, szef firmy Pro-Development. – Pierwszy raz w historii młodego polskiego rynku nieruchomości obserwujemy znacząco większą podaż gruntów niż zapotrzebowanie ze strony deweloperów – dodaje.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?
Nieruchomości
Polski kapitał przejął biurowiec od Archicomu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
To dobry czas na kupno mieszkania? Polacy o nieruchomościach