Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe chcą własnej tarczy antykryzysowej. Swoje postulaty wysłały do rządu.
Uważają, że w obowiązujących przepisach brakuje m.in. zwolnień podatkowych, umorzeń kredytów czy pokrycia części kosztów dezynfekcji nieruchomości, a także jasnych wytycznych, co konkretnie mają robić, gdy mieszkaniec bloku zachoruje na Covid-19.
By nie utonąć w długach
– W skali całego kraju zaległości w opłatach za mieszkania przekraczają obecnie miliard złotych. W wyniku pandemii zaczynają się powiększać. Ludzie tracą pracę, nie mają dochodów, nie mają więc środków na opłacenie rachunków. Przy braku odpowiednich programów rządowych, które przewidywałyby refundację ponoszonych wydatków, może to doprowadzić do jeszcze większego zadłużenia – ostrzega Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSMRP).
– Rząd powinien obniżyć koszty eksploatacji budynków mieszkaniowych. Za okres pandemii powinniśmy być zwolnieni z podatku od nieruchomości oraz opłat z tytułu wieczystego użytkowania gruntów niezabudowanych na cele mieszkaniowe, jak drogi, place zabaw czy parkingi. Do końca roku powinien obowiązywać również zakaz podwyższania cen i taryf za dostawę mediów, czyli za ciepło, wodę, kanalizację, gaz – wylicza Jankowski.
Według niego rząd powinien również zawiesić spłatę pożyczek i kredytów na termomodernizację zasobów mieszkaniowych lub obniżyć ich oprocentowanie. Nie powinno też zabraknąć zwolnienia z CIT dochodów spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych uzyskanych z gospodarki zasobami mieszkaniowymi oraz z pozostałej działalności.