Apartament od komornika kupię

Pod komorniczy młotek trafiają i kawalerki, i duże, luksusowe apartamenty. Zaletą takich lokali jest cena, wadą – trudność w uzyskaniu kredytu na ich zakup. Nierzadko też mieszkania wciąż zajmują licytowani dłużnicy

Aktualizacja: 03.08.2009 08:42 Publikacja: 03.08.2009 04:54

Apartament od komornika kupię

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Na sądowych tablicach ogłoszeń znajdziemy sporo tych dotyczących licytacji nieruchomości. Dziś można starać się m.in. o 66,7-metrowe mieszkanie przy ul. Służby Polsce. Jego wartość oszacowano na 321 tys. zł. Pod młotek trafił też 37-metrowy lokal przy ul. Czerniakowskiej o wartości 298 tys. zł.

– Obwieszczenia wywieszane są w sądach i urzędach dzielnic najpóźniej na dwa tygodnie przed terminem licytacji. Ogłoszenia pojawiają się też w prasie – informuje Stefan Paweł Gintowt, przewodniczący Rady Izby Komorniczej w Warszawie.

[srodtytul]Tylko dwa razy[/srodtytul]

Mieszkania wystawiane na sprzedaż podczas pierwszych licytacji są oferowane za nie mniej niż trzy czwarte ceny oszacowania. Jeśli więc lokal jest wart np. 400 tysięcy złotych, komornik zacznie licytację od sumy 300 tys. zł. Gdy nie znajdzie się chętny, nieruchomość licytowana jest drugi raz. Powtórna cena wywołania to już dwie trzecie sumy oszacowania. Przykładowe mieszkanie za 400 tys. zł będzie więc licytowane od kwoty 266 tys. zł.

W obu przypadkach chcący stanąć do walki o lokal musi – przed rozpoczęciem sprzedaży – wpłacić 10 proc. wartości nieruchomości. Można, zamiast wykładania gotówki, skorzystać z oszczędności na lokacie.

– Mieszkania na licytacjach budzą dziś jednak znikome zainteresowanie – ocenia Iwona Karpiuk-Suchecka z Krajowej Rady Komorniczej. Dodaje, że wartość wielu lokali była szacowana w czasie boomu mieszkaniowego, kiedy obowiązywały wyższe ceny.

Według Artura Tlagi, asesora komorniczego z dawnego rewiru XIV przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa, w ostatnim czasie przychodzi mniej osób, zwłaszcza na pierwsze licytacje. – Mieszkania potaniały, więc oferta lokalu, którego cena wywołania to trzy czwarte sumy oszacowania, nie wydaje się już tak atrakcyjna – wyjaśnia asesor.

Dodaje, że więcej chętnych pojawia się na drugich licytacjach tej samej nieruchomości. Wówczas ich cena wywołania stanowi dwie trzecie sumy oszacowania. – Wtedy nabywców znajduje około połowa mieszkań – szacuje Andrzej Tlaga.

Licytacje nieruchomości organizuje też komornik dawnego trzeciego rewiru przy sądzie rejonowym dla Warszawy Praga-Południe.

– Zdarzają się miesiące, w których nie trafiają do nas żadne nieruchomości, ale są i takie, gdy organizujemy po kilka licytacji miesięcznie – usłyszeliśmy w sekretariacie tego komornika. – Jeśli nieruchomość jest wyjątkowo atrakcyjna, ubiega się o nią wielu chętnych. I wtedy udaje się ją sprzedać podczas pierwszej licytacji. Gorzej jest z dużymi i drogimi mieszkaniami. Zdarza się też, że chętni na daną nieruchomość czekają do drugiej licytacji, bo wtedy można kupić ją taniej – opowiada pracownik kancelarii komorniczej.

Bywa, że lokalu nie udaje się sprzedać także na drugiej licytacji. Co wtedy? Trzeciej już nie ma.

– Wówczas mieszkanie, po cenie nie niższej niż dwie trzecie sumy oszacowania, może przejąć wierzyciel. Jeżeli tego nie zrobi, wydawane jest postanowienie o umorzeniu postępowania. Nowa egzekucja może być wszczęta dopiero po roku – tłumaczy Stefan Paweł Gintowt.

[srodtytul]Dom z lokatorem[/srodtytul]

Osoby, które chcą nabyć mieszkanie na licytacji, powinny raczej płacić gotówką. Kredyt teoretycznie wchodzi w grę, ale trudno go dostać. – Wylicytowana kwota musi trafić na konto przed decyzją sądu o przysądzeniu własności mieszkania. Decyzja musi się potem uprawomocnić. Dopiero wtedy może nastąpić notarialne przeniesienie własności nieruchomości – tłumaczy Iwona Karpiuk-Suchecka.

Jak mówią doradcy kredytowi, banki rzadko przyznają kredyty na zakup nieruchomości ze skomplikowaną sytuacją prawną. A do takich należą lokale z licytacji – często mieszkają w nich bowiem dłużnicy, których majątek trafił pod młotek.

– Bardzo rzadko wystawiane są puste mieszkania – przyznaje Iwona Karpiuk-Suchecka.

– Prościej na pewno będzie uzyskać kredyt pod zastaw innej nieruchomości – mówi Mateusz Tomala, doradca z firmy Fiolet Powszechny Dom Kredytowy.

Co może zrobić nabywca mieszkania, jeśli kupi je z lokatorem? – Prawomocne postanowienie o przyznaniu własności jest także tytułem egzekucyjnym uprawniającym do faktycznego korzystania z zakupionego mieszkania – wyjaśnia Stefan Paweł Gintowt. – Z takim dokumentem opatrzonym klauzulą wykonalności nabywca powinien zwrócić się do komornika, który wezwie dłużnika do wydania lokalu w określonym czasie. Jeżeli mieszkania nie opuści, wkracza komornik – dodaje.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"