Na sądowych tablicach ogłoszeń znajdziemy sporo tych dotyczących licytacji nieruchomości. Dziś można starać się m.in. o 66,7-metrowe mieszkanie przy ul. Służby Polsce. Jego wartość oszacowano na 321 tys. zł. Pod młotek trafił też 37-metrowy lokal przy ul. Czerniakowskiej o wartości 298 tys. zł.
– Obwieszczenia wywieszane są w sądach i urzędach dzielnic najpóźniej na dwa tygodnie przed terminem licytacji. Ogłoszenia pojawiają się też w prasie – informuje Stefan Paweł Gintowt, przewodniczący Rady Izby Komorniczej w Warszawie.
[srodtytul]Tylko dwa razy[/srodtytul]
Mieszkania wystawiane na sprzedaż podczas pierwszych licytacji są oferowane za nie mniej niż trzy czwarte ceny oszacowania. Jeśli więc lokal jest wart np. 400 tysięcy złotych, komornik zacznie licytację od sumy 300 tys. zł. Gdy nie znajdzie się chętny, nieruchomość licytowana jest drugi raz. Powtórna cena wywołania to już dwie trzecie sumy oszacowania. Przykładowe mieszkanie za 400 tys. zł będzie więc licytowane od kwoty 266 tys. zł.
W obu przypadkach chcący stanąć do walki o lokal musi – przed rozpoczęciem sprzedaży – wpłacić 10 proc. wartości nieruchomości. Można, zamiast wykładania gotówki, skorzystać z oszczędności na lokacie.