– Porównując ceny mieszkań używanych obecnie z tymi sprzed roku, widać tendencję spadkową. Jest to spowodowane ograniczeniem dostępu do kredytów hipotecznych, spowolnieniem gospodarczym, pogorszeniem sytuacji na rynku pracy, a co za tym idzie również spadkiem popytu na mieszkania – wyjaśnia Marta Kosińska, analityk portalu Szybko.pl. – Zaskakujące są jednak dane kwartalne. W ośmiu spośród 15 analizowanych lokalizacji widać tendencję wzrostu cen mieszkań w porównaniu z majem tego roku.

Jak podaje Szybko.pl, największy wzrost cen nieruchomości widać w Opolu i Toruniu (po 3,3 proc.) oraz Sopocie (o 3 proc.). Ceny poszły w górę także w Łodzi (o 2 proc.) i Lublinie (o 1,1 proc.).

W Olsztynie i Warszawie wymagania sprzedających mieszkania nie uległy zmianie. Natomiast spadek stawek analitycy Szybko.pl zanotowali w czterech spośród 15 analizowanych lokalizacji. Największy spadek miał miejsce w Gdyni (o 4,3 proc.) i Gdańsku (o 2,3 proc.) – patrz dane w tabeli obok.

– Z jednej strony mamy więc do czynienia ze spadkiem cen nieruchomości w skali rocznej, a z drugiej zaś z nieznacznym wzrostem cen w skali kwartalnej. Tendencję wzrostu cen nieruchomości można było zauważyć już w maju, czerwiec natomiast przyniósł już bardziej optymistyczne dane. To samo można wywnioskować z danych z sierpnia 2009 r. Dane te świadczą o powolnej stabilizacji sytuacji na rynku nieruchomości – komentuje Marta Kosińska. – Jest to związane z polepszaniem się sytuacji gospodarczej nie tylko w Polsce, ale również w Europie i na świecie. Należy jednak pamiętać, że sytuacja nadal jest niepewna. Dopiero kolejne miesiące pokażą, czy wzrost cen nieruchomości jest tendencją trwałą.