Drogi budowane na cudzej ziemi

Rząd pod budowę dróg krajowych i autostrad przejął od września 2008 roku ziemię wartą ponad 450 mln zł. Zapłacił byłym właścicielom ok. 410 mln zł

Publikacja: 19.04.2010 04:03

Drogi budowane na cudzej ziemi

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Rekordzistą pod względem wartości przejętej ziemi jest świętokrzyski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jak podaje Marcin Hadaj, rzecznik urzędu, oddział przejął nieruchomości warte 96,3 mln zł. I tyle samo wypłacił.

Największa różnica między wartością przejętych nieruchomości a wypłaconymi odszkodowaniami jest w województwie warmińsko-mazurskim – wynosi 14,3 mln zł. Urzędnicy zakwestionowali jednak wyceny dwóch nieruchomości na kwotę 464,9 tys. zł. Najbardziej protestują drogowcy z Białegostoku. Nie zgodzili się aż z dziewięcioma wycenami o wartości 5 mln zł.

Półtora roku temu zaczęły obowiązywać przepisy, na mocy których wysokość odszkodowania za przejętą ziemię ustala wojewoda (na podstawie wyceny sporządzonej przez biegłego rzeczoznawcę), a nie jest ono negocjowane pomiędzy właścicielem działki a Generalną Dyrekcją. Nie zawsze stronom uda się porozumieć bez problemów, a od decyzji wojewodów odwołują się obie strony – i drogowcy, i właściciele.

– Od września 2008 roku wpłynęło 1285 odwołań, z tego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła 49 – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury, który protesty rozpatruje.

– Rozpatrzyliśmy 19 odwołań GDDKiA, pięć uznaliśmy.

W momencie, gdy którakolwiek ze stron się odwoła od decyzji dotyczącej wysokości odszkodowania, jego wypłacenie jest wstrzymane do czasu rozstrzygnięcia sporu. To może potrwać nawet kilka miesięcy. Tymczasem ziemia jest już własnością Skarbu Państwa. – Tyle że rząd w ogóle nie może się odwoływać i budować na cudzej ziemi – mówi jeden z wywłaszczonych właścicieli nieruchomości, chcący zachować anonimowość.

– Decyzję wojewody ustalającą wysokość odszkodowania mogą oprotestować obie strony – wyjaśnia Artur Sidor, radca prawny w kancelarii Pietrzak & Sidor. – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad z mocy prawa przejmuje nieruchomości i staje się stroną postępowania. Formalnie GDDKiA podważa decyzję wojewody. Jej nieprawidłowość może wynikać m.in. z wadliwej wyceny biegłego, na podstawie której wojewoda wydał decyzję. W praktyce, z uwagi na braki w operatach szacunkowych (np. nieuwzględnienie w szacunkach pasa drogi) GDDKiA dość często odwołuje się od decyzji wojewody ustalającej wysokość odszkodowania.

Jak mówi Stanisław Dmochowski, zastępca dyrektora warszawskiego oddziału GDDKiA, z jego obserwacji wynika, że głównie odwołują się byli właściciele nieruchomości. – Jednak znaczna większość z nich przyjmuje określone przez wojewodę odszkodowanie. My odwołujemy się rzadko, wtedy kiedy znajdziemy błędy w operacie szacunkowym czy dopatrzymy się, że wysokości odszkodowania została określona z naruszeniem prawa – dodaje Dmochowski.

[ramka]Budżet drogowy

W tym roku w Krajowym Funduszu Drogowym ma się znaleźć 32,2 mld zł. Z niego finansowane są nowe inwestycje drogowe, remonty czy wypłaty dla prywatnych firm, które wybudowały i zarządzają autostradami, Kwota przeznaczona na budowę nowych dróg i autostrad – prace budowlane i przygotowanie kolejnych inwestycji – wzrośnie do prawie 28 mld zł w roku 2010. W 2009 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała ponad 18 mld zł.[/ramka]

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr