Bemowo wstrzymało przydział mieszkań komunalnych. Decyzja obowiązuje od piątku przez co najmniej tydzień. – Ma związek z przydziałem lokalu matce jednej z urzędniczek – mówi Krzysztof Zygrzak, rzecznik dzielnicy.
W listopadzie 2007 r. matka koordynator sekretariatów burmistrza złożyła wniosek o przydział mieszkania. Powodem miała być m.in. przemoc w rodzinie. Wyremontowany lokal przy ul. Kunickiego, do którego są roszczenia byłych właścicieli, dostała po kilku miesiącach, gdy średnio w dzielnicy czeka się na to kilka lat. – To może budzić pewne wątpliwości – mówi Hanna Głowacka z bemowskiej komisji mieszkaniowej.
Burmistrz dzielnicy Jarosław Dąbrowski tłumaczy, że normą jest remontowanie mieszkań przed przyznaniem ich najemcom. – Nawet jeśli są roszczenia, dzielnica ma obowiązek utrzymywania nieruchomości w dobrym stanie – tłumaczy.
Dodaje, że zarząd nie wiedział o pokrewieństwie, bo panie mają różne nazwiska. Koordynator jest od piątku na bezpłatnym urlopie, a naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych wczoraj złożył dymisję. W urzędzie trwa kontrola wewnętrzna przydziału wszystkich lokali komunalnych.
Ratusz został zaatakowany przez Komitet Obrony Lokatora za całą politykę lokalową. Kilkanaście osób przeszło z poduszkami, karimatami i tobołami pod most Świętokrzyski. – Polityka pani prezydent zmusza nas do wyprowadzenia się pod most – mówił Jacek Gawlikowski z KOL. – Mieszkań komunalnych w mieście wciąż ubywa, wyrzucają nas na bruk.