Tak wynika z raportu Emmersona, firmy doradczej i pośrednika w obrocie nieruchomościami. Z analiz wynika, że kryzys finansowy odbił się także na rynku gruntów rolnych. Dlatego, jak ocenia Krzysztof Nowak z działu badań i analiz w Emmersonie, dziś trudno o jednoznaczną opinię, czy w skali całego kraju lokowanie kapitału w gruntach rolnych jest bardziej opłacalne niż w innych nieruchomościach.

– Poziom korzyści z takiej inwestycji zależy m.in. od regionu – tłumaczy Krzysztof Nowak. Ważny jest też cel inwestycji. – Kuszącym argumentem za taką lokatą pieniędzy może być możliwy zysk po zmianie przeznaczenia gruntu – zauważa analityk. – Przed kupnem trzeba się upewnić, jakiej jakości jest gleba. Jeżeli nabywca nastawia się na korzystanie z unijnych dopłat bezpośrednich do działalności rolnej, to powinien wybrać grunty o wyższych klasach gleb, które osiągają znacznie wyższe od przeciętnej ceny. Jeśli celem inwestycji jest skorzystanie z programu zalesiania lub przekształcenia gruntu w tereny budowlane, to nie ma takiego wymogu – tłumaczy Nowak. Trzeba się jednak liczyć z tym, że gmina nie wyrazi zgody na zmianę działki rolnej w budowlaną w przypadku gruntów najwyższych klas.

– Jeżeli się uda doprowadzić taki proces do końca, cena w krótkim czasie może znacznie wzrosnąć, a stopa zwrotu na poziomie 100 proc. w takich wypadkach nie jest rzadkością – podkreśla Krzysztof Nowak.

Zysk nie musi się ograniczać do wzrostu wartości kupionej działki. – W zależności od strategii należy doliczyć przychody z programów unijnych oraz podatkowe korzyści przejścia do KRUS – zauważa analityk z Emmersona. – Kupując wielką działkę trzeba wziąć pod uwagę tzw. płytkość rynku. Decydując się na kilkudziesięciohektarowy grunt, znacznie się ogranicza krąg nabywców, którym będzie go można odsprzedać – przestrzega Krzysztof Nowak.

Większość osób zainteresowana jest nabyciem działki większej niż 5 ha, i takie właśnie grunty osiągają najwyższe ceny. Inwestując w ziemię rolną, nie można też oczekiwać, że jej cena wyraźnie wzrośnie w ciągu kwartału. Jak wylicza analityk, ceny w trzecim kwartale br. są prawie o połowę wyższe niż w 2007 r., kiedy to wyniosły 9773 zł za ha (zmiany ceny – patrz tabela).