W niedzielę wejdzie w życie nowelizacja ustawy o księdze wieczystej i hipotece. Zastępuje ona obecną hipotekę zwykłą i kaucyjną jedną hipoteką.
- Uregulowania przejściowe nowelizacji budzą wątpliwości interpretacyjne - mówił adwokat Artur Michalski z kancelarii DLA Piper Wiater na dzisiejszej konferencji prasowej. W rezultacie przez jakiś czas nie będzie wiadomo, czy wniosek o ustanowienie hipoteki powinien być rozpatrzony według nowych czy starych zasad. Powstanie więc spory bałagan, a sądy wieczystoksięgowe w różnych rejonach Polski będą rżnie w tym zakresie postępować.
W tej chwili są rozważane trzy warianty interpretacyjne dotyczące tych przepisów. Pierwszy przewiduje, że jeżeli wniosek o wpis hipoteki będzie rozpatrywał sąd po 20 lutego, to hipoteka zostanie ustanowiona na nowych zasadach. Według drugiego wariantu sąd będzie wpisywał nową hipotekę, kierując się datą wpływu wniosku. Trzeci wariant zaś przewiduje, że decydujące znaczenie będzie miała data złożenia oświadczenia przez właściciela nieruchomości, bez względu na to, kiedy dotrze ono do sądu. Ta ostatnia wersja, według Artura Michalskiego, jest najwłaściwsza.
Jego zdaniem zamieszanie związane z wpisywaniem hipoteki utrudni życie przede wszystkim bankom i przedsiębiorcom. - Dla osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczny na zakup mieszkania, raczej nie będzie takie istotne - uspokajał adwokat.
Nowe uregulowania zdecydowanie upraszczają obecny system hipoteczny. Przede wszystkim zniknie podział na hipotekę zwykłą i kaucyjną. Hipoteka zwykła zabezpiecza stałą, określoną kwotę, np. pożyczkę czy kredyt. Obejmuje także wszelkiego typu koszty ponoszone z tytułu zaciągnięcia kredytu lub pożyczki. Z kolei hipoteka kaucyjna dotyczy tylko wierzytelności o nieustalonej wysokości, a więc na dzień ustanowienia hipoteki jeszcze nieokreślonej bądź nieistniejącej, np. odsetek o zmiennej stopie oprocentowania.