– Budowa sieci nowych autostrad i dróg ekspresowych uwalnia nowe lokalizacje i na nowo kształtuje rynek gruntów inwestycyjnych. Działki, szczególnie te w bezpośredniej bliskości węzłów autostradowych, stają się bardzo atrakcyjne dla wielu firm. Np. tereny: przy węźle Sośnica koło Gliwic na trasie autostrady A4 i A1, przy węźle nowobielańskim we Wrocławiu (A4 i A8) czy w rejonie Konotopy w Warszawie – mówi Radosław Ignasiak, starszy negocjator w dziale powierzchni przemysłowo-magazynowych w firmie doradczej Jones Lang LaSalle.
Jego zdaniem rynek ziemi w Polsce ma przed sobą świetne perspektywy, a w latach 2011 i 2012 wolumen transakcji kupna-sprzedaży gruntów przemysłowych potroi się.
Drożej przy węzłach
Wojciech Szczocki, negocjator z działu powierzchni przemysłowych i magazynowych w firmie doradczej Cushman & Wakefield, potwierdza, że wraz z rozwojem nowej sieci dróg i poprawą jakości już istniejących, a co za tym idzie, wzrostem popytu na grunty zlokalizowane przy głównych węzłach komunikacyjnych, atrakcyjność komercyjna tych terenów może zacząć rosnąć.
– W związku z rozpoczęciem prac związanych z budową autostrady A2 w okolicach Warszawy, a zatem urealnieniem planów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, znacznie wzrosły ceny gruntów przy głównych węzłach, np.: Konotopa, Mory, Tłuste. Podobną sytuację mogliśmy zaobserwować również na skrzyżowaniu autostrady A4 z A1 w okolicach Gliwic na Górnym Śląsku – wyjaśnia Wojciech Szczocki.
Jak podaje Cushman & Wakefield, w przypadku cen ziemi pod inwestycje przemysłowe w pierwszej strefie dużych miast (czyli do 12 km od centrum) zdecydowanie najwyższe oczekiwania sprzedających są w Warszawie. – Stawki wywoławcze sięgają tam 170 euro za mkw. Nieco niższe wymagania mają właściciele gruntów w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu, choć nadal poziom cen jest tam wysoki, bo przekracza 100 euro za mkw. – wylicza Wojciech Szczocki. A to – jego zdaniem – stawia pod znakiem zapytania opłacalność inwestycji magazynowo-produkcyjnych.