Reklama
Rozwiń

Co w miejscu bloków z wielkiej płyty

W miejscu dzisiejszych blokowisk raczej nie wyrosną apartamentowce

Aktualizacja: 27.06.2012 16:48 Publikacja: 27.06.2012 16:18

Michał Okoń

Michał Okoń

Foto: Archiwum

Michał Okoń, dyrektor sprzedaży, marketingu i zarządzania własnością intelektualną w spółce deweloperskiej Marvipol:

- W ciągu najbliższej dekady na stołecznym rynku nieruchomości zacznie powstawać rynkowa luka. Myślę tu o wznoszeniu budynków w miejscu dzisiejszych bloków z wielkiej płyty i ramy H. Deweloperzy będą się musieli zmierzyć z tym problemem.

Biorąc pod uwagę lokalizacje takich wielkopłytowych osiedli i gęstość zaludnienia, nie będą to raczej obiekty apartamentowe o wysokim standardzie. Będzie to raczej niskobudżetowe budownictwo wielorodzinne. Powstaną także garaże, których w dzisiejszym wielkopłytowym budownictwie nie ma. Być może będzie to moment odejścia od podziemnych hal garażowych w tego rodzaju budownictwie na rzecz stanowisk w dolnych, naziemnych kondygnacjach budynków - wzorem budownictwa niemieckiego i francuskiego.

W Warszawie wyraźnie widać także inne nisze, które może zająć nowy deweloper. Mocno zajęte są tu segmenty popularny i podwyższony. Jest za to miejsce dla dewelopera, który "buduje i nie reklamuje". Jest to model biznesowy, w którym całość przepływów finansowych zbudowana jest w oparciu o trzy-, czteroletni program inwestowania w nieruchomości i odzyskanie środków w okresie roku - dwóch lat po zakończeniu budowy.

Pozornie ten model wydaje się być droższy od modelu, który dziś działa na rynku. Jednak brak wydatków na marketnig w czasie realizacji inwestycji, oraz bardzo silna pozycja przetargowa dewelopera, który ma w ofercie gotowe mieszkania, czynią taki projekt atrakcyjny i zyskowny dla dewelopera.

Drugą lukę rynkową może wypełnić deweloper, który wprowadzi do oferty nowy standard mieszkań, czyli lokale już wykończone. Mam tu na myśli mieszkania, których klient nie może odebrać w stanie deweloperskim. Jedyną możliwością zakupu byłoby więc wskazanie, jakie podłogi, drzwi czy inne elementy mają się znaleźć w lokalu.

Klient wybierający z dostępnej gamy produktów, mógłby również wprowadzić inne produkty, pochodzące z jego prywatnego zamówienia. Elementy wykończenia wnętrz byłyby montowane na etapie budowy, przed odbiorem lokalu.

Rozwiązanie takie ma szereg zalet, do których należą przede wszystkim możliwość szybkiego wprowadzenia się do gotowego mieszkania i  brak uciążliwych, ciągnących się miesiącami remontów.

Michał Okoń, dyrektor sprzedaży, marketingu i zarządzania własnością intelektualną w spółce deweloperskiej Marvipol:

- W ciągu najbliższej dekady na stołecznym rynku nieruchomości zacznie powstawać rynkowa luka. Myślę tu o wznoszeniu budynków w miejscu dzisiejszych bloków z wielkiej płyty i ramy H. Deweloperzy będą się musieli zmierzyć z tym problemem.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Nowy szef Speedwella w Polsce: wierzymy w rynek mieszkaniowy