Coraz mniej legalizuje się w Polsce samowoli budowlanych. Wynika to z danych opublikowanych przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.
Surowe sankcje
GUNB porównał pierwsze półrocze 2012 r. z analogicznymi okresami lat poprzednich. I tak, w stosunku do 2011 r. spadek wyniósł - 8,2 proc. do 2008 r. - 78, 1 proc. i 2007 r. - 35,8 proc.
– Wiele czynników wpływa na spadek liczby legalizacji obiektów – twierdzi Renata Ochman z Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. – Inwestorzy znają coraz lepiej przepisy. Mniej się też buduje, mniej jest więc naruszeń przepisów.
– Przede wszystkim jednak odstraszają zbyt wysokie opłaty za legalizację – uważa Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana.
Wytknął to również rzecznik praw obywatelskich. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na zbyt krótki termin do uregulowania opłaty legalizacyjnej. Osoba, która chce zalegalizować samowolę, ma na to siedem dni. To sprawia – zdaniem RPO – że możliwość naprawienia błędu staje się iluzoryczna. Szansę na uiszczenie opłaty mają bowiem tylko osoby zamożne, posiadające wolne środki finansowe.
Słaba egzekucja
Według ekspertów w sprawie chodzi nie tyle o surowe sankcje, ile o brak egzekucji prawa.