Nie musi przedstawiać konkretnej nieruchomości władnącej, np. stacji zasilania (tzw. GPZ). Dotyczy to także starych posadowień, do których stosowane są przepisy o służebności gruntowej. To sedno wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt V CSK 129/12).
W sporach o ustanowienie służebności przesyłu – czego może żądać zarówno właściciel nieruchomości, jak i instalacji – zakłady przesyłowe, gdy tylko mogą, występują o stwierdzenie zasiedzenia tej służebności.
– Nic dziwnego, gdyż zwalnia je to z obowiązku wypłacania wynagrodzenia właścicielowi gruntu – wskazuje prof. Bartosz Rakoczy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, zajmujący się tematyką służebności.
Jak było przed 2008 r.
Wymaga to wykazania posadowienia przez 30 lat, ale do zasiedzenia przed 1 października 1990 r. wystarczyło 20 lat (gdy zakład był w złej wierze).
Nowe przepisy o służebności przesyłu obowiązują od 3 sierpnia 2008 r. W wielu wypadkach, jeśli nie w większości, do zasiedzenia mogło dojść, zanim je wprowadzono. Pewne jest, że wcześniej mogło dojść do zasiedzenia, ale służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, i na podstawie przepisów dotyczących służebności gruntowej, ustanawianej na rzecz innej nieruchomości (władnącej).