O wadliwości orzeczenia nie przesądza ocena Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

Ocena trybunału strasburskiego nie przesądza o wadliwości zaskarżonych do niego orzeczeń.

Publikacja: 15.04.2013 10:55

Orzeczenia trybunału strasburskiego nie rzutują na orzeczenia polskich organów administracji i sądów

Orzeczenia trybunału strasburskiego nie rzutują na orzeczenia polskich organów administracji i sądów - stwierdził NSA

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch DM Danuta Matloch

Z orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka  może wynikać, że nasz system prawny zawiera normy sprzeczne z konwencją praw człowieka. Nie przesądza to jednak o wadliwości orzeczenia wydanego w tej konkretnej sprawie.

Tak Naczelny Sąd Administracyjny motywował wyrok wydany ze skargi kasacyjnej spółki Trust SA (sygnatura akt: I OSK 1856/11).

Dla trzech wspólników tej spółki trybunał strasburski zasądził w 2007 r. rekordową sumę: 247 tys. euro odszkodowania. Tyle że wyrok ETPCz w sprawie Bugajny i inni przeciwko Polsce nie zakończył sprawy.

Bez wywłaszczenia

Zaczęła się ona w 1995 r., gdy spółka deweloperska Trust SA w Poznaniu wystąpiła do władz miasta o wydanie decyzji o podziale nieruchomości, warunkującej rozpoczęcie budowy osiedla. Decyzja z 1999 r. przewidywała, że na części nieruchomości powstaną sfinansowane przez dewelopera drogi wewnętrzne. Ponieważ miały być przeznaczone do publicznego użytku, spółka wystąpiła o odszkodowanie z tytułu wywłaszczenia.

Pieniędzy nie dostała, gdyż prezydent Poznania i wojewoda wielkopolski odmówili uznania gruntów pod drogi za wywłaszczone. W 2001 r. NSA – Ośrodek Zamiejscowy w Poznaniu zaakceptował odmowną decyzję.

Zawiodła także droga cywilna. Odrzucając pozew spółki o ustalenie prawa własności nieruchomości, sąd cywilny argumentował, że jej sytuację prawną wyczerpująco określił już NSA. Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej. Dopiero ETPCz stwierdził, że doszło do przerzucenia obowiązku i kosztów wybudowania oraz utrzymywania dróg o charakterze publicznym na osoby prywatne.

Niewzruszony wyrok

– Kwestionując orzeczenie polskiego sądu, ETPCz wytyka błędy w systemie prawa i jego stosowaniu. Trzeba wtedy poprawić legislację albo stosowanie przepisów – mówi prof. Genowefa Grabowska z Uniwersytetu Śląskiego. – Dlatego uważam, że te orzeczenia mają wpływ na nasz system prawny. Zmuszają ustawodawcę do wyeliminowania błędów.

Powołując się na wyrok ETPCz, spółka Trust SA wystąpiła do ministra infrastruktury o stwierdzenie nieważności decyzji o odmowie ustalenia odszkodowania. Minister odmówił, wskazując na prawomocny wyrok NSA z 2001 r.

Ocena prawna, wyrażona w orzeczeniu NSA sprzed 1 stycznia 2004 r. (czyli sprzed reformy sądownictwa administracyjnego) wiąże w tej sprawie organ wydający decyzję i wojewódzki sąd administracyjny – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po rozpatrzeniu skargi spółki. Może to się zmienić tylko w razie istotnej zmiany stanu prawnego lub faktycznego, albo też wzruszenia wyroku. Za zmianę stanu faktycznego nie można uznać wyroku trybunału strasburskiego, który dotyczył ograniczenia możliwości czerpania korzyści z prawa własności, a nie ustalenia odszkodowania. Bez wzruszenia wyroku NSA z 2001 r. nie można stwierdzić nieważności decyzji z 2000 r. o odmowie ustalenia odszkodowania.

Jakie standardy

Na rozprawie w NSA prezes spółki Trust SA  Paweł Bugajny  apelował o uwzględnienie skargi kasacyjnej, gdyż zmiana jednoinstancyjnego modelu sądownictwa administracyjnego na dwuinstancyjny zmienia stan prawny. A wyrok ETPCz – stan faktyczny.

NSA stwierdził jednak, że nie ma podstaw do podważenia prawomocnego wyroku NSA z 2001 r. Nie ma więc  także możliwości weryfikacji zaskarżonej decyzji w nadzwyczajnym trybie.

– Orzeczenia trybunału strasburskiego nie rzutują na orzeczenia organów administracji i sądów – powiedział sędzia Zygmunt Zgierski, uzasadniając, dlaczego NSA oddalił skargę kasacyjną spółki.

– Wobec prawomocnego wyroku NSA z 2001 r. nie mogło być innego rozstrzygnięcia. Sąd za bardzo jednak zgeneralizował sprawę – ocenia adwokat Józef Forystek z Kancelarii Forystek & Partnerzy. – Orzeczenie trybunału strasburskiego jest co najmniej prejudykatem potwierdzającym bezprawność działań organów państwa. Skoro uznaliśmy kompetencje sądu europejskiego, powinniśmy  stosować się do jego orzecznictwa, gdyż ono określa standardy europejskiego państwa prawa.

Opinia dla „Rz"

Roman Nowosielski, adwokat

Wyroki trybunału strasburskiego nie mają takiej mocy wiążącej, jak odpowiedzi na pytania prawne przedstawiane Trybunałowi Sprawiedliwości UE. Nie mogą być także traktowane jako nowa okoliczność, umożliwiająca wznowienie postępowania. Nie oznacza to, że nie ma problemu, który należałoby ustawowo uregulować. Może się bowiem zdarzyć, że ugruntowane od lat orzecznictwo sądów nie zasługuje na aprobatę ETPCz. Ale jego wyrok nie jest przesłanką do stwierdzenia obecnie nieważności prawomocnych orzeczeń sądów i ostatecznych decyzji administracyjnych. Obywatel polski, któremu takiego unieważnienia odmówiono, może jednak wnieść skargę do Trybunału w Strasburgu, z powołaniem się na jego rozstrzygnięcia. Jeżeli ETPCz stwierdzi, że jego wyroki nie są respektowane, będzie zasądzał odszkodowania.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Prawo drogowe
Ważny wyrok ws. płatnego parkowania. Sąd: nie można nakładać kar za spóźnienie
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele nie ruszyli masowo po pieniądze za nadgodziny. Dlaczego?
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo