W Warszawie właśnie wygasają umowy użytkowania wieczystego zawierane w latach 60. Ich nieprzedłużenie może oznaczać utratę wykupionego mieszkania.
– Właścicieli mieszkań wykupionych wraz z udziałem w użytkowaniu wieczystym stawia to w sytuacji nie do pozazdroszczenia – mówi Tomasz Podlejski, radca prawny i prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie. – W polskim prawie wykluczona jest własność bez przypisanego udziału w gruncie. W razie wygaśnięcia użytkowania wieczystego mieszkania stają się komunalne, więc gmina może je właścicielom sprzedać, ale nie musi. Pozostaje im walczyć o odszkodowania za nakłady.
Większość nabywców mieszkań nie pamięta, na ile lat opiewa użytkowanie wieczyste gruntu odkupione przez nich od gminy, Skarbu Państwa czy spółdzielni mieszkaniowej. Ściśle określony jest również czas: pięć lat przed upływem terminu wygaśnięcia, na zażądanie jego przedłużenia.
Pierwsi pokrzywdzeni
Przekonali się o tym właściciele mieszkań wykupionych od spółki pracowników Stowarzyszenia PAX i Inco-Veritas. Nabyli prawo własności lokali wraz z udziałami w użytkowaniu wieczystym. Spółka uzyskała je na 40 lat, do 26 marca 2009 r. W 2004 r. właściciele lokali złożyli w Zarządzie Dzielnicy Mokotów zastrzeżenia do nieumieszczenia nieruchomości w wykazie nieruchomości przeznaczonych do przekształcenia w prawo własności.
Postępowanie trwało sześć lat, a w tym czasie użytkowanie wieczyste już wygasło. W 2011 r. Zarząd Dzielnicy Mokotów odmówił przekształcenia go w prawo własności na mocy ustaw z lat 2001 i 2005. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że wobec wygaśnięcia wieczystego użytkowania postępowanie należy umorzyć.