Szykują się duże zmiany w certyfikatach energetycznych. Jest już gotowy projekt nowej ustawy o charakterystyce energetycznej budynków.
Bez sankcji
– Projekt przewiduje, że kupujący będzie mógł w ciągu dwóch tygodni od zawarcia umowy sprzedaży, a najemca od umowy najmu zwrócić się do sprzedającego (wynajmującego) o dostarczenie certyfikatu energetycznego – informuje Tomasz Żuchowski z Ministerstwa Transportu i Budownictwa. – Zbywca będzie miał dwa miesiące na jego przekazanie – dodaje.
Jeżeli tego nie zrobi, nabywca lub najemca będzie mógł sporządzić go na własny koszt i zażądać zwrotu pieniędzy. Nie będzie więc sankcji z tego tytułu. Oznacza to, że jeśli kupujący będzie chciał zakupić lokal bez świadectwa, to akt notarialny będzie ważny. Podobnie będzie z umową w wypadku najmu.
Pierwotnie rząd planował, że nikt nie sprzeda mieszkania na rynku wtórnym, jeżeli nie będzie miał certyfikatu energetycznego. Przy takim założeniu brak świadectwa oznaczałby automatyczną nieważność aktu notarialnego. Rząd jednak wycofał się z tego pomysłu.
– Obecnie notariusz jedynie informuje strony transakcji, że kupujący może żądać certyfikatu od sprzedającego – tłumaczy notariusz Robert Dor. – Prawie nikt jednak z tego nie korzysta. Prawdopodobnie będzie tak również pod rządami nowych przepisów – przewiduje.