Reklama

Wielki problem Londynu – galopujące ceny nieruchomości

Zaczynają się protesty. Londyńczycy mają dość coraz wyższych cen domów windowanych przez bogatych cudzoziemców. W wielu rejonach brytyjskiej stolicy są one poza zasięgiem większości mieszkańców.

Publikacja: 13.04.2014 11:50

Wielki problem Londynu – galopujące ceny nieruchomości

Foto: Bloomberg

To zwiększa presję na polityków i deweloperów. Muszą starać się przekonać mieszkańców, że nie zapomnieli oni o potrzebach zwykłych ludzi w pogoni za pieniędzmi multimilionerów z zagranicy.

W okresie dwóch lat (do czerwca 2013 r. ) urodzeni za granicą kupujący nabyli 69 proc. nowych domów, a 28 proc. spośród takich osób mieszka poza granicami Zjednoczonego Królestwa, szacuje broker Knight Frank. Według Nationwide Builiding Society w pierwszym kwartale 2014 r. ceny domów w Londynie wzrosły średnio o 18 proc., najbardziej od 2003 r.

W reakcji na krytykę deweloperzy zmieniają taktykę i w niektórych przypadkach zamiast koncentrować swoje sprzedażowe wysiłki wyłącznie na klienteli zagranicznej wychodzą też z ofertą do londyńczyków.

Najazd zagranicznych inwestorów na londyński rynek nieruchomości zaczął się po ostatnim globalnym kryzysie finansowym, a głównymi czynnikami były słaby funt, ekonomiczna niestabilność od Europy po Azję i rekordowo niskie zwroty z inwestycji o stałym dochodzie. Zamożni cudzoziemcy szukali aktywów, które zachowają wartość. Jednocześnie coraz więcej Brytyjczyków wypadało z rynku z powodu restrykcyjnej polityki banków w zakresie finansowania zakupu domów oraz rosnącego bezrobocia.

Zainteresowanie zagranicznych inwestorów początkowo koncentrowało się na luksusowych nieruchomościach w takich dzielnicach jak Chelsea, czy Knightsbridge, a później zaczęli kupować nowe domy i apartamenty. Sprzyjała temu polityka towarzystw budowlanych z powodu ograniczonego dostępu do kredytu preferujących przedsprzedaż by pozyskać pieniądze na finansowanie inwestycji .

Reklama
Reklama

Głównym powodem narastającego napięcia i niezadowolenia jest fakt, iż dwie trzecie cudzoziemców kupujących domy w Londynie są raczej inwestorami niż właścicielami i użytkownikami, szacuje firma brokerska Savills. W pierwszym kwartale 2014 r. ceny wzrosły do rekordowego poziomu 362 699 funtów ponad dwukrotnie powyżej średniej krajowej (178 124 GBP). Jednym z czynników wzrostu cen był też rządowy program Help to Buy mający pomóc w zakupie domów mniej zasobnym finansowo mieszkańcom Londynu.

Właściciele nieruchomości w Wielkiej Brytanii mogą podnosić ceny wynajmu zgodnie z popytem. W Berlinie jest inaczej. W stolicy Niemiec stawki są powiązane z rządowym indeksem i obowiązują też ograniczenia skali podwyżek kosztów wynajmu po remontach.

Na Wyspach nie ma żadnych ograniczeń jeśli chodzi o rodzaj nieruchomości kupowanych przez cudzoziemców. Natomiast np. w Australii nierezydenci nie mogą kupować domów na rynku wtórnym, a tylko nowe.

Boom na londyńskim rynku nieruchomości zaczął się od posiadłości luksusowych, a później objął też domy rodzinne a rosnące ceny wyeliminowały Brytyjczyków z rynku – zauważa David Green, prezes firmy badawczej.

Danny Dorling, autor książki o klęsce na rynku nieruchomości uważa, że londyński problem można rozwiązać zwiększając prawa najemców i ograniczając atrakcyjność takich inwestycji.

To zwiększa presję na polityków i deweloperów. Muszą starać się przekonać mieszkańców, że nie zapomnieli oni o potrzebach zwykłych ludzi w pogoni za pieniędzmi multimilionerów z zagranicy.

W okresie dwóch lat (do czerwca 2013 r. ) urodzeni za granicą kupujący nabyli 69 proc. nowych domów, a 28 proc. spośród takich osób mieszka poza granicami Zjednoczonego Królestwa, szacuje broker Knight Frank. Według Nationwide Builiding Society w pierwszym kwartale 2014 r. ceny domów w Londynie wzrosły średnio o 18 proc., najbardziej od 2003 r.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Skycity Gdynia z widokiem na morze, las i miasto
Nieruchomości
Czy mieszkanie na wynajem da jeszcze zarobić
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Reklama
Reklama