Latem ubiegłego roku lokator zwrócił się do Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta o wymeldowanie swojej żony z pobytu stałego, w zajmowanym przez nich lokalu. Mężczyzna wyjaśnił, że kobieta nie zamieszkuje już pod tym adresem od kwietnia 2012 roku.
Prezydent Miasta zbadał sprawę i orzekł o wymeldowaniu lokatorki. Stwierdził, że zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym w szczególności oględziny w miejscu zameldowania oraz przesłuchania stron postępowania, wykazały jednoznacznie, że kobieta trwale i dobrowolnie opuściła miejsce pobytu stałego.
Urzędnik dodał, ze co prawda z zeznań samej lokatorki wynikało, że opuszczenie lokalu nie było dobrowolne, lecz zostało spowodowane znęcaniem się nad nią przez męża, to jednak nie podjęła ona żadnych przewidzianych prawem działań, by umożliwić sobie powrót do swojego mieszkania. Prezydent wskazał, że zadeklarowany przez kobietę zamiar powrotu do lokalu w bliżej nieoznaczonej przyszłości nie daje możliwości tworzenia fikcji prawnej zameldowania, natomiast cały materiał dowodowy zebrany w sprawie, daje podstawę do wymeldowania, na zasadach określonych w ustawie o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
Takie rozstrzygnięcie spotkało się z odwołaniem złożonym do wojewody, w którym lokatorka wniosła o uchylenie i o umorzenie postępowania. Wskazała, że wbrew ustaleniom prezydenta miasta, opuszczenie przez nią dotychczasowego miejsca pobytu nie miało wcale charakteru dobrowolnego, a przypominało raczej ucieczkę. Natomiast wszystkiemu winien był mąż, który znęcał się nad nią, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wszczynał awantury, okradał ją z pieniędzy. Ubliżał i wyzywał ją oraz ich wspólne dzieci, przez co nie było możliwości normalnego zamieszkiwania, a pociechy nie miały warunków do nauki i odrabiania lekcji.
Kobieta zwróciła uwagę, że ma założoną niebieską kartę oraz, że na skutek podjętych przez nią działań doszło do wydania przez sąd rejonowy wyroku mocą, którego mąż został uznany winnym popełnienia przestępstw, polegających na znęcaniu się psychicznym i fizycznym nad małżonką oraz na naruszeniu tajemnicy korespondencji do niej kierowanej. Za popełnione przestępstwa został skazany na karę łączną dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem na okres dwóch lat.