Reklama
Rozwiń

Prawo budowlane: czy Polska będzie brzydsza

Rozmowa z Radosławem Gajdą, architektem, blogerem o zmianach w prawie budowlanym.

Publikacja: 09.06.2015 07:45

Prawo budowlane: czy Polska będzie brzydsza

Foto: materiały prasowe

Rz: Czeka nas liberalizacja prawa budowlanego. Niektórzy obawiają się więc, że Polska stanie się brzydsza. Co decyduje o tym, że dany budynek jest świetną architekturą lub całkiem nieudaną?

Radosław Gajda: Gdyby była na to jedna odpowiedź, wszyscy by projektowali świetną architekturę. Oczywiście można odpowiedzieć pragmatycznie, że budynek musi dokładnie spełniać wymagania inwestora: mieścić się w budżecie i być jak najbardziej funkcjonalnym, czyli bez żadnych słupów pośrodku przejścia itd. Ale architektura to nie tylko trwałość i użyteczność, ale także ostatnia część witruwiańskiej triady – piękno. I tu jest pole do popisu dla architekta.

Ludzie mają jednak różne gusta. Jednemu może się podobać coś, co ktoś inny uważa za istny koszmar architektoniczny...

Bo piękno nie jest pojęciem odwołującym się wyłącznie do sfery racjonalnej, ale także do naszych emocji. A pod względem emocjonalnym ludzie bardzo się od siebie różnią. Jednak od starożytności cały czas powracają rozważania o uniwersalnym pięknie. Tylko że nigdy jeszcze nie wymyślono takich kanonów piękna, które utrzymałyby się na stałe. Do tego postęp w sztuce polega właśnie na tym, by łamać kanony. Czasem te próby są udane, a czasem nie...

Czyli zbyt restrykcyjne prawo, surowo zakazujące łamania kanonów, zahamowałoby postęp w architekturze?

Reklama
Reklama

Na pewno żadne restrykcyjne prawo nie zmieni tego, że i tak będą powstawały nieudane budowle. Po prostu nie da się zadekretować piękna. Oczywiście urbaniści podkreślają wagę zasady dobrego sąsiedztwa, nakazującej dostosowanie budynku do otoczenia. Ale można podać tysiąc przykładów budynków, które niby do otoczenia nie pasują, ale są piękne, a do tego nie burzą wcale lokalnego ładu architektonicznego. Jednocześnie spójrzmy np. na przedmieścia Los Angeles, gdzie mamy kilometry kwadratowe identycznych domów. Wyczerpuje to zasadę dobrego sąsiedztwa, ale to jest architektoniczny koszmar...

Niedawno Polaków podzielił budynek Muzeum Historii Żydów Polskich. Pan jest jego fanem, a dla wielu warszawiaków to zwykły, nieciekawy „klocek"...

Rzeczywiście na pierwszy rzut oka to zwykły prostopadłościan, coś na kształt blaszaków, w jakich otwiera się kolejne supermarkety. Jednak w przypadku tego budynku szczególnie istotny jest nie tyle element emocjonalny, ile właśnie intelektualny. Jak go się bliżej pozna, to zauważa się w nim mnóstwo ciekawych subtelności. Często jest tak, że właśnie detale, takie smaczki, mogą zmienić nasz odbiór budynku. Świetna architektura nie musi być koniecznie bardzo skomplikowana.

- rozmawiał Michał Płociński

Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama