Reklama

Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę

Część klientów, dla których mieszkania są za drogie szuka działki pod dom. Najlepsze parcele budowlane osiągają zawrotne ceny.

Publikacja: 01.08.2025 04:03

Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę

Wielu inwestorów zaczęło się interesować budową domu ze względu na wysokie ceny mieszkań

Foto: shutterstock

Zwiększonej podaży działek budowlanych w II połowie roku nie odnotował portal Extradom. – Oferta jest stabilna, pojawiają się nowe parcele, ale nie jest to wysyp – zaznacza Wojciech Rynkowski, ekspert serwisu.

Jak dodaje, zwiększony popyt na działki odnotowano w II połowie 2024 r. – Na początku tego roku sytuacja się ustabilizowała. Zainteresowanie wciąż jest duże, nabywcy poszukują niewielkich działek w ościennych gminach wokół dużych miast – mówi Rynkowski. – Nabywców szybko znajdują parcele w atrakcyjnych lokalizacjach. Te położone dalej od większych ośrodków miejskich cieszą się zdecydowanie mniejszym wzięciem – zauważa. 

Czytaj więcej

Nieruchomości. Agent bez AI jak fotograf bez aparatu

Mały dom pod miastem

Zdaniem Rynkowskiego wielu inwestorów zaczęło się interesować budową domu ze względu na wysokie ceny mieszkań, choć jak wynika z analiz portalu Extradom, ceny działek wciąż rosną. – Wzrosty utrzymują się na poziomie nieco wyższym niż inflacja i wyprzedzają koszty budowy domów. W przypadku niewielkich działek w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach to ok. 10-12 proc. w skali roku – szacuje Rynkowski.

Jak jednak dodaje, za 700-750 tys. zł wciąż można kupić działkę budowlaną pod miastem i zbudować na niej niewielki dom o powierzchni 80-100 mkw. Na znanym portalu pośredniczącym w sprzedaży nieruchomości Wojciech Rynkowski sprawdzał ofertę działek o powierzchni do 1100 mkw., w cenie poniżej 280 tys. zł, w odległości do 15 km od granicy największych miast.

Reklama
Reklama

– W połowie lipca w wybranym przedziale najdroższa jest Gdynia z ofertą 121 działek o średniej powierzchni 960 mkw., w cenie 226 tys. zł. Najtańsza jest Łódź, gdzie znajdziemy 127 działek, o średniej powierzchni 900 mkw., w cenie 183 tys. zł. Najmniej działek w tym przedziale cenowym jest wokół Warszawy, zaledwie 82 o średniej powierzchni 880 mkw. i cenie 216 tys. zł – podaje Rynkowski.

Czytaj więcej

Banki ziemi deweloperów. Na jak długo wystarczą zapasy gruntów?

Także Patrycja Rozpondek z agencji Freedom Katowice mówi o rosnącej liczbie osób, które w obliczu wysokich cen mieszkań wybierają działkę i budowę domu jako bardziej opłacalną alternatywę. – Popyt na działki pod domy jest duży, choć daleko mu do tego z pandemicznego boomu – zaznacza Rozpondek. – Wyraźne ożywienie mamy w sezonie wiosennym i letnim. Dane z portali wskazują, że nawet co dziewiąty kupujący szuka właśnie gruntu pod budowę domu.

Rozpondek podaje, że średnia cena działki budowlanej pod dom jednorodzinny w Polsce to ok. 206 zł za mkw. – W większych miastach ceny są znacznie wyższe – w Warszawie sięgają 1,3 tys. zł za mkw., w Gdańsku: ok. 1 tys., we Wrocławiu i Poznaniu: 900-1 tys. zł za mkw. – podaje pośredniczka. – W ostatnim roku ceny działek wzrosły o 3-8 proc., najwyższe podwyżki zanotowano w Łodzi (7,9 proc.), Gdańsku (5,3 proc.) i w Krakowie (5,2 proc.). W ujęciu kwartalnym wzrosty są mniejsze, zazwyczaj na poziomie 1-3 proc.

Pośredniczka z Freedomu uważa, że choć tempo wzrostu cen działek w porównaniu z poprzednimi latami nieco zwolniło, to działki są nadal drogie, na co wpływ ma ograniczona dostępność gruntów w atrakcyjnych lokalizacjach, zwłaszcza tych dobrze skomunikowanych i z pełnym dostępem do mediów.

Wzrost liczby działek pod domy jednorodzinne Rozpondek zauważa głównie poza centrami dużych miast. – Coraz więcej ofert pojawia się w miejscowościach podmiejskich i na obrzeżach aglomeracji. W miastach oferta parceli jest ograniczona, co wpływa na ceny i tempo sprzedaży – mówi. – Oferta rośnie głównie tam, gdzie jest dobra infrastruktura drogowa i możliwość szybkiego dojazdu do pracy w mieście.

Reklama
Reklama

Kiedy działka wraca do oferty 

Z kolei w Trójmieście i okolicach, jak podaje Paweł Grabowski, pośrednik z agencji BIG Property, na sprzedaż są wystawione setki działek. – Ale nie odnotowaliśmy wzrostu podaży – mówi. – Systematycznie ubywa zaś działek w dzielnicach centralnych, natomiast w granicach miast aglomeracji najwięcej nowych ofert pojawia się na obrzeżach, gdzie pozostało najwięcej niezabudowanych nieużytków i działek rolnych.

Grabowski zauważa, że na rynek coraz częściej wracają działki kupione nawet relatywnie niedawno z myślą o budowie domu. – Ich właściciele zdecydowali się na sprzedaż ze względu na istotny wzrost kosztów wybudowania domu oraz finansowania takich inwestycji – wyjaśnia pośrednik BIG Property.

Jak dodaje, największym zainteresowaniem cieszą się działki na obrzeżach i bliskich przedmieściach – w cenie do 500 tys. zł, ale też parcele w ścisłym centrum w gdańskich dzielnicach Oliwa, Przymorze, Brzeźno i Wrzeszcz, a także w gdyńskim Orłowie, Redłowie, Małym Kacku i Wielkim Kacku. – Ceny kilkusetmetrowych parceli w tych lokalizacjach zaczynają się od ok. 1,5 mln zł. Szczególnie w dzielnicach centralnych wzrost popytu jest znaczący – mówi pośrednik BIG Property.

Ceny parceli na obrzeżach ustabilizowały się: zaczynają się od ok. 400 zł za mkw. za ok. 1000-metrową działkę. Działki bliżej centrum kosztują ok. 1000 zł za mkw., a w najpopularniejszych dzielnicach ich ceny dochodzą nawet do 4000 zł/mkw.

– Ceny działek na gdyńskiej Kamiennej Górze oraz nadmorskiej części Orłowa czy w Sopocie przekraczają nawet 7000 zł/mkw. – podaje Paweł Grabowski.

Reklama
Reklama

Wyraźnego wzrostu oferty działek – ani w granicach Łodzi, ani w okolicznych miejscowościach, nie zauważył Michał Grzeląska, dyrektor Freedom Łódź Wierzbowa. – Podaż działek budowlanych pozostaje stabilna, to ok. kilkaset ogłoszeń, z czego w samej Łodzi jest ich ok. 300. Najwięcej parceli znajduje się na obrzeżach miasta i w gminach sąsiednich, gdzie dominuje zabudowa jednorodzinna – mówi dyrektor.

Względnie stały jest też popyt. – Tradycyjnie największe zainteresowanie gruntami jest wiosną i wczesnym latem. Wiele osób planuje budowę domu przed okresem wakacyjnym – wyjaśnia Grzeląska.

Pytany o ceny mówi, że o wyraźnym trendzie wzrostowym trudno mówić.  – Ceny są zróżnicowane w zależności od lokalizacji, liczby ofert, dostępu do mediów, przeznaczenia nieruchomości w planie zagospodarowania. W porównaniu z rynkiem mieszkań transakcji jest zdecydowanie mniej, dlatego zmiany cen są wolniejsze i mniej odczuwalne – tłumaczy Grzeląska. – Choć dziś nie obserwujemy wyraźnego wzrostu, to w dłuższej perspektywie ceny mogą reagować głównie w związku z nowymi regulacjami planistycznymi – uważa. 

Prognozy dla rynku działek budowlanych 

Zdaniem Rynkowskiego sytuacja na rynku działek zmieni się pod koniec tego roku, a na początku przyszłego czeka nas wzrost popytu i cen. – Zmiany w ustawie planistycznej i konieczność uchwalenia przez gminy planów ogólnych do końca czerwca 2026 roku pociągną za sobą gwałtowny wzrost zainteresowania inwestorów parcelami objętymi planami miejscowymi i tymi z warunkami zabudowy – mówi ekspert.

Ci, którzy planują budowę domu w 2026 roku, ale nie mają jeszcze działki, zdaniem Wojciecha Rynkowskiego powinni pomyśleć o jej zakupie. – To samo dotyczy tych, którzy mają już parcelę, ale nie jest ona objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Te osoby powinny jak najszybciej wystąpić o wydanie warunków zabudowy – radzi ekspert.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ziemia na celowniku kupujących. Jakich działek szukają klienci?

Według Rynkowskiego wyczerpywanie się gruntów w atrakcyjnych lokalizacjach sprawi, że w 2026 roku różnice w cenach parceli będą się nadal pogłębiać.

– Działki, zwłaszcza te dobrze skomunikowane i uzbrojone, położone wokół największych miast będą drożały w tempie 10-12 proc. rocznie, podczas gdy te w mniej atrakcyjnych lokalizacjach będą czekały na nabywców po kilka miesięcy – przewiduje ekspert. – Zmianę może przynieść większa dostępność kredytów hipotecznych. Niższe oprocentowanie, marża i złagodzenie rekomendacji S przez KNF moim zdaniem znacząco przyczyni się do wzrostu liczby rozpoczynanych inwestycji, a co za tym idzie – popytu na grunty budowlane, a to z kolei ponownie przełoży się na wzrost cen.

Także Grabowski spodziewa się, że ceny działek będą rosły – zarówno tych w centrum, jak i na obrzeżach i przedmieściach.  – Z pewnością najszybciej będą drożały parcele w dzielnicach centralnych, ponieważ będzie to coraz rzadszy towar na rynku – mówi pośrednik BIG Property. – Dodatkowo coraz więcej klientów stać na centralną lokalizację i są oni gotowi zapłacić za nią więcej, by oszczędzić czas na dojazdach z przedmieść.

Przeprowadzka na wieś 

Grzeląska uważa, że pierwsze zmiany na rynku działek mogą być widoczne po wejściu w życie nowych planów ogólnych, które wpłyną na to, które grunty będą mogły być zabudowane, a które nie. – To jednak popyt – zależny m.in. od dostępności kredytów i kosztów budowy – ostatecznie zdecyduje, w którą stronę pójdą ceny i jak szybko rynek się ożywi – zaznacza.

Reklama
Reklama

Pytana o prognozy dla rynku gruntów  Rozpondek mówi, że są „ostrożnie optymistyczne”. – Wobec ograniczonej liczby działek budowlanych w centrach miast i rosnącego zainteresowania życiem poza aglomeracją, coraz bardziej zyskują lokalizacje podmiejskie i wiejskie. Klienci coraz częściej decydują się na działki oddalone od miasta, gdzie mogą zbudować własny dom w spokojniejszym otoczeniu – mówi pośredniczka. – W kolejnych miesiącach można się spodziewać dalszego wzrostu cen, szczególnie w miejscach z dobrą infrastrukturą i szybkim dojazdem do miast. Równocześnie pojawia się coraz więcej działek w nowych lokalizacjach – tzw. zielonych enklawach, co może nieco zrównoważyć presję cenową. Rynek będzie szedł w stronę decentralizacji, z silnym ruchem poza miasta. Na znaczeniu zyskają miejsca traktowane wcześniej jako peryferyjne – przewiduje. 

Czytaj więcej

Agenci AI. Sztuczna inteligencja lubi nieruchomości.

Zwiększonej podaży działek budowlanych w II połowie roku nie odnotował portal Extradom. – Oferta jest stabilna, pojawiają się nowe parcele, ale nie jest to wysyp – zaznacza Wojciech Rynkowski, ekspert serwisu.

Jak dodaje, zwiększony popyt na działki odnotowano w II połowie 2024 r. – Na początku tego roku sytuacja się ustabilizowała. Zainteresowanie wciąż jest duże, nabywcy poszukują niewielkich działek w ościennych gminach wokół dużych miast – mówi Rynkowski. – Nabywców szybko znajdują parcele w atrakcyjnych lokalizacjach. Te położone dalej od większych ośrodków miejskich cieszą się zdecydowanie mniejszym wzięciem – zauważa. 

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Nieruchomości
Gdzie jest najtrudniej opuścić wynajmowane mieszkanie
Reklama
Reklama