Wielka płyta to dobry pomysł na biznes

Opłaca się inwestować w mieszkania w blokowiskach. O najemców najłatwiej w dużych miastach.

Aktualizacja: 05.12.2015 15:55 Publikacja: 05.12.2015 15:25

Na lokal w wielkiej płycie wystarczy już 180 tys. zł.

Na lokal w wielkiej płycie wystarczy już 180 tys. zł.

Foto: Archiwum

Za inwestowaniem w wielkopłytowe mieszkania, jak podkreśla Paweł Zeliaś, szef firmy SalonDomow.pl, przemawia ich lokalizacja. – Osiedla budowane w takiej technologii wpisywały się w określoną koncepcję urbanistyczną. Nie były, jak dziś, wyrwanymi z krajobrazu działkami zabudowywanymi tylko po to, by uzyskać jak największą powierzchnię użytkową mieszkań, czyli tzw. PUM – zwraca uwagę.

Jeszcze postoją

Pośrednik z SalonuDomow.pl podkreśla, że mieszkania w blokowiskach mają też dobre rozkłady, biorąc pod uwagę ich metraże. – Trzy spore pokoje z oddzielną, zamkniętą kuchnią, loggią i piwnicą mają 65 mkw. – podaje. – A właśnie tego dziś poszukują klienci. Wielkopłytowe osiedla oferują także doskonały dostęp do miejskiej infrastruktury, czyli transportu, oświaty, usług. Przestrzeń między blokami jest większa niż na dzisiejszych osiedlach – podkreśla. To wszystko sprawia, że chętnych na wynajem takich nieruchomości nie brakuje. – Mimo obaw bloki z wielkiej płyty jeszcze długo postoją. Ceny bywają zaś bardzo konkurencyjne. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, by inwestować w takie nieruchomości – mówi Zeliaś.

Także Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri Investments i Mzuri CFI, ocenia, że inwestowanie w mieszkania z wielkiej płyty może być interesującym pomysłem biznesowym. – Takie lokale z punktu widzenia inwestora nie różnią się od innych nieruchomości – wyjaśnia. – Trudno jednak mówić o strategii inwestowania w mieszkania z wielkiej płyty, chyba że inwestor zna doskonale dane osiedle.

O rosnącym zainteresowaniu wielkopłytowymi mieszkaniami wśród inwestorów, zwłaszcza szukających lokali na wynajem, mówi Renata Cimaszewska, członek zarządu spółki m2 Group. – Ze względu na relatywnie niski koszt zakupu takie nieruchomości pozwalają na osiągnięcie większej stopy zwrotu w porównaniu z mieszkaniami położonymi w kamienicach czy nowych budynkach – wyjaśnia. Dodaje, że na lokal w płycie wystarczy już 180 tys. zł. – Za tyle inwestor może kupić, wyremontować i urządzić 25-metrową kawalerkę w dobrej lokalizacji – mówi przedstawicielka m2 Group. – Odnowione i nowocześnie urządzone mieszkanie można wynająć za 1,5 tys. zł miesięcznie. Inwestycja powinna się więc zwrócić w 10–12 lat – szacuje.

W opinii Macieja Treli, prezesa sieciowej agencji Północ Nieruchomości, mieszkania w blokowiskach są atrakcyjne zwłaszcza dla inwestujących w dużych miastach. – Niska cena zakupu i standard umożliwiający wynajem lokalu od ręki zwiększają rentowność inwestycji – podkreśla prezes Północy. – Doświadczony inwestor często kupuje mieszkania z wielkiej płyty w centrach miast oraz w pobliżu uczelni.

Jak mówi Trela, inaczej wygląda sytuacja w mniejszych miastach, zwłaszcza w przypadku bloków na peryferiach. Są one mniej atrakcyjne niż nowe budynki. – W małych ośrodkach liczba potencjalnych najemców jest mniejsza. Nie ma chociażby studentów. Stawki najmu są niskie – 400–600 zł za dwupokojowe mieszkanie – podaje Maciej Trela.

Z kolei Robert Niziński, menedżer ds. rozwoju sieci Północ Nieruchomości, zwraca uwagę, że bloki z wielkiej płyty nie są tak solidne jak z cegły. – Jeśli budynek jest nieocieplony, co zdarza się coraz rzadziej, mieszkania słabiej trzymają ciepło, a akustyka sprawia, że często dokładnie słyszymy rozmowy zza ściany – opowiada. Ale i on docenia zalety lokali w blokowiskach, czyli świetną osiedlową infrastrukturę, lokalizację, praktyczne rozkłady mieszkań. – Bloki są odnawiane i ocieplane. Nie ustępują estetyką budynkom wznoszonym w innych technologiach – zauważa przedstawiciel Północy. – Inwestowanie w wielką płytę może być więc opłacalne, jeśli naszym celem jest wynajem lokalu.

Zeliaś radzi, by inwestując w takie nieruchomości, najemców szukać wśród studentów, młodych pracowników, młodych małżeństw i singli. Ważne, by lokal można było szybko odświeżyć. Trzeba się nastawić na wynajem ekonomiczny. Stawka musi być atrakcyjna, ale nie powinna być o wiele niższa niż czynsze za lokale w nowym budownictwie. Niziński zauważa, że najemca nie będzie się interesował genezą budynku, jeżeli tylko zagwarantujemy mu odpowiedni standard mieszkania. W lokalu będzie przecież mieszkał tylko jakiś czas. – Na rynku najmu rzadko ma też znaczenie np. piętro, na którym znajduje się mieszkanie, czy przynależny do lokalu balkon – mówi przedstawiciel Północy. – Gdy kupujemy mieszkania dla siebie, kondygnacja jest jednym z ważniejszych kryteriów wyboru. Oczywiście część najemców – np. rodziny czy osoby pracujące – może wybrać nowocześnie wykończony lokal w nowym budynku. To jednak wiąże się z dużymi opłatami.

Polowanie na okazje

Przedstawiciel Północy podkreśla jednocześnie, że u bardziej zdesperowanych sprzedających można wynegocjować okazyjną cenę wielkopłytowej nieruchomości, co oznacza większą rentowność inwestycji. – Nie każdy lokal będzie jednak dla najemców atrakcyjny – przestrzega Niziński. – Jeśli na przykład zamierzamy zaoferować mieszkanie studentom, zwróćmy uwagę na osobne nieprzechodnie pokoje i osobną kuchnię.

W ocenie Kaźmierczaka mieszkania w wielkiej płycie bywają okazjami inwestycyjnymi. – Oferują ponadprzeciętny zwrot. Właściciele lokali są często gotowi sprzedać je za cenę poniżej rynkowej – potwierdza prezes Mzuri Investments. – Dla spółki inwestowania grupowego Mzuri CFI 2 kupiliśmy ostatnio wielkopłytowe mieszkanie w Krakowie. Kosztowało 290 tys. zł. Remont pochłonie 75 tys. zł. Łącznie z kosztami transakcji inwestycja wyniesie 400 tys zł – podaje. Spodziewany czynsz brutto przy wynajmie mieszkania na pokoje to 4 tys. zł miesięcznie. – Przekłada się to na stopę na poziomie 7,6 proc. netto. Tym samym inwestycja w to mieszkanie powinna się zwrócić w ciągu 13 lat – szacuje Kaźmierczak.

Według Nizińskiego najwyższy czynsz w przeliczeniu na osobę uzyskamy za mieszkania najmniejsze – kawalerki i dwa pokoje o powierzchni około 40 mkw. – Najlepiej, by na możliwie małej powierzchni było jak najwięcej pokoi. Każdy metr bowiem kosztuje – wyjaśnia przedstawiciel agencji Północ Nieruchomości. – Potem trzeba oszacować, ile osób może zamieszkać w lokalu, bo od tego głównie będzie zależeć stawka najmu. Większy czynsz można podyktować, gdy w czterech małych pokojach zmieszczą się cztery osoby, niż gdyby cztery osoby mieszkały w dwóch dużych pomieszczeniach – wyjaśnia.

Ale jest i druga strona medalu. Zdaniem Nizińskiego mieszkanie z wielkiej płyty będzie trudniej sprzedać w razie konieczności wyjścia z inwestycji.

– Odsprzedaż lokali z zyskiem to bardzo trudne zajęcie – potwierdza Zeliaś. – Jeśli lokal uda się nam kupić naprawdę tanio, mamy pieniądze i pomysł na remont, to możliwy jest zarobek na poziomie 10 proc. – szacuje szef firmy SalonDomow.pl.

Kaźmierczak ocenia z kolei, że mieszkania w wielkiej płycie wracają do łask i można liczyć na wzrost ich wartości, zwłaszcza jeśli uda się kupić lokal poniżej ceny rynkowej. – Stosunkowo łatwo powinniśmy sprzedać niewielki, relatywnie tani lokal. Ciekawszym rozwiązaniem wydaje się jednak zakup z myślą o długoterminowym najmie – twierdzi prezes Mzuri Investments.

Zdaniem Renaty Cimaszewskiej popyt na mieszkania z wielkiej płyty jest ograniczony. – Dlatego też szybka sprzedaż takiego lokalu może być utrudniona – przestrzega przedstawicielka spółki m2 Group. – Transakcje w tym segmencie rynku dotyczą przeważnie odnowionych lokali w niskich, kameralnych budynkach, które przeszły generalny remont – dodaje.

Jak mówi Cimaszewska, aby stosunkowo szybko sprzedać lokal w blokowisku, jego cena powinna być skorelowana z cenami mieszkań oferowanych na rynku pierwotnym. – Metr wielkopłytowego mieszkania powinien być niższy o 1–1,5 tys. zł. Różnica odpowiada średniemu kosztowi remontu i urządzenia lokalu – wyjaśnia.

Wyjaśnienie:

W nawiązaniu do artykułu z 16 listopada 2015 r. pt. „Ile zarobisz, kupując lokal w systemie condo", wyjaśniamy, że Dekpol buduje opisany aparthotel Nowa Motława na Wyspie Spichrzów w Gdańsku. Grażyna Błaszczak

aneta.gawrońska@parkiet.com

Ile za lokal w blokowisku | Duży wybór ofert

Warszawa, Ursynów

-  Ul. Wokalna, 72 mkw., cztery pokoje, do remontu, 450 tys. zł, 6,2 tys. zł za mkw.

Warszawa, Praga-Północ

-  Ul. Korsaka, 37 mkw., dwa pokoje, do odświeżenia, 260 tys. zł, 7 tys. zł za mkw.

Kraków, Bieżanów

- Ul. Duża Góra, 60 mkw., trzy pokoje, stan dobry, 279 tys. zł, 4,6 tys. zł za mkw.

Kraków, Podgórze

-  Ul. Halszki, 34 mkw., dwa pokoje, stan dobry, 209 tys. zł, 6,1 tys. zł za mkw.

Wrocław, Krzyki

-  Ul. Wieczysta, 54 mkw., trzy pokoje, stan dobry, 269 tys. zł , 4,9 tys. zł za mkw.

Wrocław, Karłowice

-  Ul. Chorwacka, 59 mkw., trzy pokoje, po remoncie, 330 tys. zł, 5,6 tys. zł za mkw.

Gdańsk, Suchanino

- Ul. Cygańska Góra, 71 mkw., trzy pokoje, do odświeżenia, 420 tys. zł, 5,9 tys. zł za mkw.

Gdańsk, Przymorze

- Ul. Piastowska, 46 mkw., trzy pokoje, stan dobry, 259 tys. zł, 5,6 tys. zł za mkw.

Źródło: Morizon.pl

Za inwestowaniem w wielkopłytowe mieszkania, jak podkreśla Paweł Zeliaś, szef firmy SalonDomow.pl, przemawia ich lokalizacja. – Osiedla budowane w takiej technologii wpisywały się w określoną koncepcję urbanistyczną. Nie były, jak dziś, wyrwanymi z krajobrazu działkami zabudowywanymi tylko po to, by uzyskać jak największą powierzchnię użytkową mieszkań, czyli tzw. PUM – zwraca uwagę.

Jeszcze postoją

Pozostało 96% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie