Za inwestowaniem w wielkopłytowe mieszkania, jak podkreśla Paweł Zeliaś, szef firmy SalonDomow.pl, przemawia ich lokalizacja. – Osiedla budowane w takiej technologii wpisywały się w określoną koncepcję urbanistyczną. Nie były, jak dziś, wyrwanymi z krajobrazu działkami zabudowywanymi tylko po to, by uzyskać jak największą powierzchnię użytkową mieszkań, czyli tzw. PUM – zwraca uwagę.
Jeszcze postoją
Pośrednik z SalonuDomow.pl podkreśla, że mieszkania w blokowiskach mają też dobre rozkłady, biorąc pod uwagę ich metraże. – Trzy spore pokoje z oddzielną, zamkniętą kuchnią, loggią i piwnicą mają 65 mkw. – podaje. – A właśnie tego dziś poszukują klienci. Wielkopłytowe osiedla oferują także doskonały dostęp do miejskiej infrastruktury, czyli transportu, oświaty, usług. Przestrzeń między blokami jest większa niż na dzisiejszych osiedlach – podkreśla. To wszystko sprawia, że chętnych na wynajem takich nieruchomości nie brakuje. – Mimo obaw bloki z wielkiej płyty jeszcze długo postoją. Ceny bywają zaś bardzo konkurencyjne. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, by inwestować w takie nieruchomości – mówi Zeliaś.
Także Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri Investments i Mzuri CFI, ocenia, że inwestowanie w mieszkania z wielkiej płyty może być interesującym pomysłem biznesowym. – Takie lokale z punktu widzenia inwestora nie różnią się od innych nieruchomości – wyjaśnia. – Trudno jednak mówić o strategii inwestowania w mieszkania z wielkiej płyty, chyba że inwestor zna doskonale dane osiedle.
O rosnącym zainteresowaniu wielkopłytowymi mieszkaniami wśród inwestorów, zwłaszcza szukających lokali na wynajem, mówi Renata Cimaszewska, członek zarządu spółki m2 Group. – Ze względu na relatywnie niski koszt zakupu takie nieruchomości pozwalają na osiągnięcie większej stopy zwrotu w porównaniu z mieszkaniami położonymi w kamienicach czy nowych budynkach – wyjaśnia. Dodaje, że na lokal w płycie wystarczy już 180 tys. zł. – Za tyle inwestor może kupić, wyremontować i urządzić 25-metrową kawalerkę w dobrej lokalizacji – mówi przedstawicielka m2 Group. – Odnowione i nowocześnie urządzone mieszkanie można wynająć za 1,5 tys. zł miesięcznie. Inwestycja powinna się więc zwrócić w 10–12 lat – szacuje.
W opinii Macieja Treli, prezesa sieciowej agencji Północ Nieruchomości, mieszkania w blokowiskach są atrakcyjne zwłaszcza dla inwestujących w dużych miastach. – Niska cena zakupu i standard umożliwiający wynajem lokalu od ręki zwiększają rentowność inwestycji – podkreśla prezes Północy. – Doświadczony inwestor często kupuje mieszkania z wielkiej płyty w centrach miast oraz w pobliżu uczelni.