Bez nerwowego biegu po świadectwa

Paszporty energetyczne nie podbiły cen mieszkań. Klienci często zlecają je w ostatniej chwili, traktując jak zło konieczne.

Publikacja: 10.08.2023 21:03

Wielu klientów poszukujących mieszkań nie wie, że świadectwa energetyczne są obowiązkowe

Wielu klientów poszukujących mieszkań nie wie, że świadectwa energetyczne są obowiązkowe

Foto: shutterstock

Nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków obowiązuje od 28 kwietnia. Sprzedający i wynajmujący nieruchomości muszą przedstawić świadectwo energetyczne, czyli dokument pokazujący zapotrzebowanie mieszkania lub domu na energię potrzebną do ogrzewania, klimatyzacji, oświetlenia, przygotowania ciepłej wody.

Od 2009 r. świadectwa są obowiązkowe na rynku pierwotnym. Kupujący nieruchomości z rynku wtórnego do niedawna mogli się zrzekać prawa do nich.

Transakcje na czas

Lidia Dołhan, starszy analityk WGN, mówi, że boom na świadectwa energetyczne rozpoczął się na kilkanaście dni przed 28 kwietnia. – Pokazało się dużo ofert audytorów sporządzających takie dokumenty – opowiada. – Rozpiętość cen za wykonanie świadectwa była i jest dość duża.

Analityczka WGN podkreśla, że każdy, kto potrzebował świadectwa do transakcji sprzedaży lub najmu na początku obowiązywania ustawy, zdołał je uzyskać na czas.

Łukasz Wydrowski, prezes trójmiejskiej firmy Estatic Nieruchomości, ocenia, że wprowadzenie nowych regulacji wywołało na rynku pewne zamieszanie.

– Przez lata był to martwy przepis dotyczący głównie deweloperów i osób budujących domy – przypomina. – Wiele z osób kontaktujących się z nami zadawało pytania, jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce. Była obawa o dodatkowe obciążenia, obowiązkowe dokumenty czy nawet niemożność dokonania sprzedaży. Nie pomógł w tym również, charakterystyczny dla obecnego prawodawstwa, szum informacyjny. Nerwowego biegu po świadectwa energetyczne na szczęście nie było.

Zarówno Łukasz Wydrowski, jak i Lidia Dołhan mówią o wsparciu i edukacji klientów, jakiej się podjęli pośrednicy. Znaczenie ma też współpraca biura ze sprawdzonymi audytorami. – Żadna z naszych transakcji nie została opóźniona – zaznacza prezes Estatic Nieruchomości. Jego zdaniem wpływ nowelizacji na rynek nieruchomości będzie znikomy. – Ot, po prostu kolejny dokument, kolejny formalny krok i kolejny dodatkowy koszt – mówi.

Łukasz Wydrowski zaznacza, że kupujący i wynajmujący powinni, teoretycznie, przywiązywać wagę do świadectw. W praktyce jest inaczej. – Osoby szukające mieszkań, zwłaszcza starszego typu, rzadko zwracają uwagę na informacje o efektywności energetycznej. Wiedzą przecież, że blok z lat PRL nie zostanie z dnia na dzień superoszczędny energetycznie – wyjaśnia ekspert. – Zastanawialiśmy się, ilu poszukujących mieszkań lub domów, kontaktujących się z nami po 28 kwietnia, będzie zwracało uwagę na świadectwa. Odpowiedź? Mniej niż 1 na 300. Rynek nieruchomości nie działa jak rynek sprzętów AGD. Ograniczona podaż nieruchomości w konkretnych lokalizacjach sprawia, że ludzie nie zawsze mają luksus wyboru – podkreśla Wydrowski.

Zaznacza, że nie wszystkie nieruchomości – jak np. te widniejące w gminnej ewidencji lub rejestrze zabytków – muszą mieć świadectwo energetyczne. A mimo to cieszą się olbrzymim zainteresowaniem.

– Przepisy działają głównie na rynku sprzedaży, gdzie są zawierane akty, a tej kwestii pilnują notariusze i pośrednicy. Najemcy i wynajmujący często nie pamiętają o istnieniu świadectw, szczególnie, że większa część rynku najmu to transakcje bezpośrednie na umowach pisemnych – zauważa Wydrowski. Dodaje, że na etapie publikacji oferty świadectwa mają głównie stosunkowo młode nieruchomości, nie starsze niż dziesięcioletnie. – Właściciele innych decydują się na wykonanie świadectwa tuż przed transakcją, często korzystając z serwisów online oferujących atrakcyjne ceny – mówi prezes.

Zielone paszporty nie mają też wpływu na ceny nieruchomości. – Wartość nieruchomości była zawsze kształtowana przez różne czynniki, w tym czynsz czy koszty eksploatacji, a te wynikają w dużej mierze z zapotrzebowania na ciepło czy zastosowanej technologii ogrzewania – wyjaśnia Łukasz Wydrowski. – Niemniej jednak przewiduję, że w najbliższych latach efektywność energetyczna zacznie odgrywać coraz większą rolę. Nie ze względu na nowe przepisy czy ekologię, ale ze względu na rosnące ceny nośników energii i inflację.

Temat nie istnieje

Lidia Dołhan potwierdza: wśród poszukujących mieszkań temat świadectw energetycznych praktycznie nie istnieje. – Nie jest to kryterium, które decyduje o atrakcyjności oferty – mówi ekspertka. Według analityków WGN ponad połowa klientów szukających nieruchomości nawet nie wie, że posiadanie świadectwa jest obowiązkowe. - Rzadko się też zdarza, aby sprzedający lokal już przy otwarciu oferty miał już aktualne świadectwo energetyczne – mówi Lidia Dołhan. - Zdarza się to przy lokalach kupionych pierwotnie od dewelopera po 2013 roku. Dokumenty są ważne przez dziesięć lat, pod warunkiem zachowania parametrów technicznych z daty sporządzenia świadectwa - tłumaczy.

Dodaje, że sprzedający lub wynajmujący nieruchomości starają się o świadectwa dopiero przed transakcją.  - Jeśli robią to wcześniej, to na wniosek pośrednika przyjmującego ofertę do sprzedaży albo wynajmu. Nasi agenci nie spotkali się z sytuacją, by sprzedający lub wynajmujący podniósł cenę ze względu na świadectwo energetycznego – zaznacza ekspertka WGN.

Wpływu nowelizacji na rynek nie zauważył też Tomasz Rożek, pośrednik z warszawskiego biura Akces. Jak mówi, to „kolejna papierologia i wyciąganie od ludzi pieniędzy, aby zaspokoić unijną machinę, która za chwilę będzie potrzebowała certyfikatu na wszystko”. – Nie ma wyścigu po świadectwa – potwierdza. – Klienci wiedzą, że nie są im potrzebne. Z reguły są to świadomi ludzie, wiedzą, czego poszukują, co chcą kupić albo wynająć. Jedna i druga strona traktuje świadectwa jak zło konieczne.

Nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków obowiązuje od 28 kwietnia. Sprzedający i wynajmujący nieruchomości muszą przedstawić świadectwo energetyczne, czyli dokument pokazujący zapotrzebowanie mieszkania lub domu na energię potrzebną do ogrzewania, klimatyzacji, oświetlenia, przygotowania ciepłej wody.

Od 2009 r. świadectwa są obowiązkowe na rynku pierwotnym. Kupujący nieruchomości z rynku wtórnego do niedawna mogli się zrzekać prawa do nich.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Grzanie na termomodernizację
Nieruchomości
W kolejce po zielony paszport
Nieruchomości
Najemcy z przymusu ekonomicznego. Przełomowy moment dla rynku
Nieruchomości
Rynek wtórny nabiera wiatru w żagle
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Dobre nastroje wracają na rynek nieruchomości