Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego umorzył postępowanie w sprawie legalności adaptacji garażu na warsztat ślusarski. To nie spodobało się sąsiadowi Romanowi R., który nie chciał mieć za płotem zakładu usługowego. Postanowił więc odwołać się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego.
Tylko z małymi odstępstwami
Powiatowy inspektor zanim umorzył postępowanie, ustalił, że przedsiębiorca Jan K. wybudował garaż legalnie na podstawie pozwolenia na budowę. Natomiast zmianę sposobu użytkowania garażu, zgłosił staroście.
Do wniosku dołączył wymagane dokumenty, w tym opis techniczny z częścią rysunkową. Po przeanalizowaniu dokumentów starosta uznał, że zamierzona zmiana sposobu użytkowania nie wymaga wykonania robót budowlanych objętych obowiązkiem uzyskania pozwolenia na budowę. Zmiana sposobu użytkowania nie narusza ustaleń miejscowego planu zagospodarowania. Nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i mienia, pogorszenia stanu środowiska, pogorszenia warunków zdrowotno-sanitarnych. Z tego powodu nie wniósł sprzeciwu do zgłoszonej zmiany sposobu użytkowania. Jan K. otrzymał więc milczącą zgodę na adaptację garażu na warsztat.
Powiatowy inspektor przeprowadził również kontrolę garażu. Ustalił, że jest już użytkowany jako warsztat ślusarski. Natomiast wygląd budynku odbiega od tego co zawierał projekt budowlany dołączony do pozwolenia. Brakuje bramy w elewacji bocznej, w dachu jest świetlik a w elewacji frontowej drzwi wejściowe.
Zdaniem nadzoru były to nieistotne odstępstwa od projektu budowlanego. Z tych powodów postanowił umorzyć postępowanie.