Reklama

Samowola budowlana: grzywna za brak nadzoru

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego musi zbadać niezwłocznie wniosek o samowoli budowlanej, a nie zwlekać z tym miesiącami.

Aktualizacja: 11.07.2018 19:20 Publikacja: 11.07.2018 17:48

Samowola budowlana: grzywna za brak nadzoru

Foto: 123RF

W środę Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zbyt długo załatwiał sprawę i słusznie ukarano go grzywną w wysokości 5 tys. zł. – zwykle są one niższe.

Czytaj także: Samowola budowlana po latach

 

NSA rozstrzygał spór sąsiedzki. W czerwcu 2016 r. Edyta M. zawiadomiła powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, że sąsiad rozebrał budynek gospodarczy i nielegalnie buduje nowy, ale przeznaczony do produkcji. Nadzór złożył wizytę u sąsiada Edyty M. dopiero w sierpniu. I nie doszukał się niczego złego. Jego zdaniem sąsiad po prostu legalnie buduje nowy budynek. Na kolejne pisma inspektor nie reagował. Tymczasem budowa została zakończona i sąsiad na swym podwórzu zaczął biznes – uruchomił bowiem zakład piekarniczy.

Edyta M. poskarżyła się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, że jej pisma są zbywane. Tymczasem sąsiad nielegalnie dokonał zmiany sposobu użytkowania budynku. Zażądała więc przyjęcia do rozpoznania sprawy samowoli budowlanej, a następnie zakazania produkcji na sąsiedniej działce. W pewnym momencie powiatowy inspektor stwierdził, że nie może się zająć sprawą, bo jej akta są w prokuraturze, a spór międzysąsiedzki stał się dla niego zbyt skomplikowany.

Reklama
Reklama

Spór trafił w końcu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Skargę wniosła Edyta M. WSA przyznał jej rację. Według sądu powiatowy inspektor był w bezczynności i ukarał go grzywną w wysokości 5 tys. zł.

Zdaniem sądu, skoro w sprawie pojawił się zarzut samowolnej zmiany sposobu użytkowania nowo wybudowanego obiektu, to powiatowy inspektor ma obowiązek go zbadać. Charakter samowoli ma bowiem znaczenie przy ewentualnej legalizacji. A tego nadzór nie zrobił.

Powiatowy inspektor wystąpił ze skargą kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale ten w środę oddalił jego skargę. Według NSA istota sporu sprowadza się do tego, czy powiatowy inspektor nadzoru budowanego był bezczynny, czy też nie. Zasadą bowiem postępowania administracyjnego jest, że toczy się ono szybko i bez zbędnego formalizmu. Sprawy są zaś rozpatrywane bez zbędnej zwłoki.

W tym wypadku według NSA tak nie było. Pierwsze oględziny działki, na której budowano zakład piekarniczy, nadzór przeprowadził po dwóch miesiącach.

Przez rok powiatowy inspektor nie był w stanie wydać żadnej decyzji w tej sprawie. A to zdaniem NSA jest niedopuszczalne i uzasadnia karę.

Sygn. akt: II OSK 2012/16

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama