Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął kolejny spór o zakres opodatkowania podatkiem od nieruchomości.
Czytaj także: Obrót gruntami rolnymi: kupno ziemi nie sprawia już trudności
W tym przypadku, jak w wielu innych sprawach, które trafiają na wokandy sądów administracyjnych, chodziło m.in. o to, ile gruntu należy opodatkować najwyższą stawką daniny, która obowiązuje przy działalności gospodarczej. Różnica była jednak taka, że nie chodziło o standardowego przedsiębiorcę, ale o miejską spółkę wodociągową zajmującą się poborem, uzdatnianiem i dostarczaniem wody oraz odprowadzaniem i oczyszczaniem ścieków.
W kwietniu 2014 r. spółka skorygowała deklarację i wystąpiła o stwierdzenie nadpłaty w podatku od nieruchomości za okres od stycznia 2009 r. do marca 2014 r. Powodem korekty były dwie kwestie. Po pierwsze, spółka uważała, że bezpodstawnie opodatkowywała użytki rolne i leśne oraz nieużytki. Po drugie, że błędnie zakwalifikowała do kategorii budowli instalacje i urządzenia znajdujące się wewnątrz budynków (tj. wirówki i sieci technologiczne w pompowni). Uważała, że przepompownia i stacja dmuchaw są budynkami, a wiaty powinny być opodatkowane jako budowle.
Fiskus w niewielkim stopniu uwzględnił wniosek spółki. Ale odmówił stwierdzenia nadpłaty w zakresie gruntów rolnych, leśnych i nieużytków. Urzędnicy zwrócili uwagę na szczególny profil działalności spółki. Jest nim pobór, uzdatnianie i dostarczanie wody oraz odprowadzanie i oczyszczanie ścieków. Nie mieli wątpliwości, że grunty rolne, leśne i nieużytki podlegają podatkowi od nieruchomości. A to dlatego, że są zajęte na działalność gospodarczą, która wykonywana jest na nich bezpośrednio lub pośrednio, w sposób trwały, wykluczający jakąkolwiek inną działalność, w tym rolniczą i leśną.