Ziemia rolna drożała w ubiegłym roku w dwucyfrowym tempie. W trzecim kwartale ceny w transakcjach ANR wyniosły średnio 16,4 tys. zł za ha i były o 33 proc. wyższe niż przed rokiem.
ANR wykorzystuje dobrą koniunkturę, zwiększając sprzedaż. Przygotowała już do wystawienia na przetargach 100 tys. ha, czyli tyle, ile sprzedała w całym ubiegłym roku. Minister rolnictwa Marek Sawicki uważa, że agencja powinna zdecydowanie poprawić wyniki. – ANR niestety nadal nie realizuje celu, w jakim została powołana, a więc stałego rozdysponowania gruntów, poziom sprzedaży jest wciąż za mały – mówi „Rz“ Marek Sawicki.
[wyimek]16,4 tys. zł kosztował średnio 1 ha ziemi ANR w III kwartale 2009 r. [/wyimek]
Jak wskazują eksperci banku BGŻ, obecna cena za 1 hektar jest dla części małych gospodarstw nie do zaakceptowania. Bank ocenia, że popyt na ziemię jest niższy niż w latach 2006 – 2008. Świadczy o tym mała skuteczność przetargów. Co więcej, ceny najmniejszych działek rolnych – do 1 ha – rosną wolniej niż wielkoobszarowych.
Analitycy uważają, że dane te mogą być pierwszym symptomem spadku popytu spekulacyjnego. Kolejnym impulsem do zatrzymania wzrostu cen będzie zmiana ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa.