Kupując dziś, nie licz na szybki zysk

Teraz jest dobry czas na kupno mieszkania, zarówno dla siebie, jak i w celach inwestycyjnych. Ceny spadły, wybór wzrósł. Kto jednak chciałby szybko zarobić, przegapił okazję

Publikacja: 22.02.2010 04:26

Kupując dziś, nie licz na szybki zysk

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Jeśli inwestować w mieszkania – to w małe. Jeśli mają być przeznaczone na wynajem – finansowanie ich kredytem jest całkiem nieopłacalne – przestrzegają pośrednicy.

– Popyt na mieszkania zaczyna się równoważyć z podażą, nic też nie wskazuje, by ceny miały nadal spadać. To dobry czas na inwestycje – ocenia Leszek Michniak, prezes agencji WGN Nieruchomości.

[srodtytul]Wynajmiesz wszędzie[/srodtytul]

Jacek Kriese, szef warszawskiego biura nieruchomości Okazja, twierdzi, że mieszkania sprzedają się dobrze już od września ub.r. – Dzisiejszej sytuacji nie da się wprawdzie porównać z tą z drugiej połowy 2006 r. – mniejszy jest wolumen sprzedaży, nie ma też skokowego wzrostu cen – ale to pierwsza minihossa od trzech lat – twierdzi Jacek Kriese. – Ceny transakcyjne wciąż są poniżej rekordowych z 2007 r., lecz powoli je doganiają. [b]Kto więc chciał zainwestować w rynek mieszkaniowy krótkoterminowo, do pięciu lat, spóźnił się o rok. Idealna była do tego zima 2008/2009.[/b]

Mariusz Feliński, dyrektor działu strategii i analiz z trójmiejskiej agencji Partnerzy Nieruchomości, uważa zaś, że idealny czas na zakup nieruchomości, zwłaszcza w celach inwestycyjnych, trwa nieprzerwanie od maja 2009 r. – Nie dość, że ceny znacznie spadły, to jeszcze rynek wkroczył w okres stabilizacji. Dość łatwo trafić na prawdziwe okazje – zapewnia Mariusz Feliński.

Jacek Kriese zauważa, że [b]najszybciej sprzedają się dziś mieszkania do 40 mkw.[/b] – Dwa lata temu praktycznie nie było w Warszawie mieszkań do 200 tys. zł. Rok temu klient ze 150 tys. zł miał już duży wybór. Dziś zaś szukamy dla klientki z gotówką mieszkanka do 180 tys. zł w okołocentralnych dzielnicach stolicy. Wybór mały, chętnych – wielu, a właściciele widząc co się dzieje, podnoszą ceny – opowiada pośrednik z Okazji.

Według Leszka Michniaka [b]najkorzystniejszą inwestycją jest dziś właśnie zakup małego, jedno-, dwupokojowego lokalu na wynajem w centrum[/b] dużego miasta lub w dobrze z nim skomunikowanym miejscu, w pobliżu wyższej uczelni. – Liczba najemców zwiększa się choćby z uwagi na utrudnienia w uzyskaniu kredytu – tłumaczy szef WGN.

Także Mariusz Feliński radzi, by inwestować w lokale, które łatwo można wynająć. – Co ciekawe, mieszkanie można wynająć w każdej lokalizacji. Priorytetem nie jest już lokalizacja, ale cena – twierdzi Feliński.

– [b]Dziś sprzedają się niemal wyłącznie mieszkania. Domy – dużo gorzej. Działek prawie nikt nie ogląda[/b] – dodaje Jacek Kriese. – Ich sprzedaż ruszy najpewniej z kilkumiesięcznym opóźnieniem, gdy właścicielom z odsieczą pospieszy najlepszy sprzedawca gruntów – słońce. Jeżeli więc ktoś myśli o szybkiej stopie zwrotu z inwestycji w nieruchomość, to polecam parcele budowlane. Ich ceny od półtora roku spadają, plasując się na poziomie 60 – 70 proc. dawnych maksimów.

[srodtytul]Kawalerka czy lokata[/srodtytul]

Po jakim czasie inwestycja w mieszkanie może się zwrócić? Leszek Michniak podaje przykład: jednopokojowy lokal we Wrocławiu można kupić już od 190 tys. zł. – Dodając koszty remontu i podstawowego wyposażenia, powinniśmy zainwestować ok. 195 tys. złotych. Wynajem da dochód na poziomie średnio 1 tys. zł miesięcznie. Można więc założyć [b]zwrot kapitału po ok. 16 latach[/b] – wylicza szef WGN. Według niego zwrot z inwestycji jest korzystniejszy niż z lokaty bankowej, gdzie oprocentowanie wynosi dziś średnio 4 – 5,5 proc.

Inaczej sytuację ocenia Witold Zamorski z działu analiz rynku nieruchomości w krakowskiej agencji Północ Nieruchomości. – Przyjmijmy inwestycję w dwupokojowe, 45-metrowe mieszkanie w Krakowie, które kupimy za 6500 zł za mkw. Doliczając do tego 5 proc. na remont i adaptację, wydamy 307 125 zł. Taki lokal jesteśmy w stanie wynająć za 1,2 tys. zł, zakładając, że koszty użytkowania i czynsz będzie opłacał najemca. Właściciele nieruchomości zawsze podpisują umowy ze stałą stawką przez rok. Pamiętajmy też o 8,5 proc. podatku od wynajmu okazjonalnego. Po odliczeniu podatku i corocznej amortyzacji (np. konieczność pomalowania lokalu) założonej na poziomie ok. 500 zł rocznie [b]osiągamy rentowność rzędu 4,16 proc. To prawie tyle, ile przeciętna lokata bankowa[/b] – oblicza Witold Zamorski. Według niego sytuacja wygląda lepiej w przypadku kawalerek. – Tu rentowność wynosi ponad 5,5 proc. To w miarę przyzwoity wynik – ocenia Zamorski. – Zupełnym nonsensem wydaje się jednak kredytowanie – w jakimkolwiek stopniu – zakupu lokalu przeznaczonego na wynajem. Rata kredytu pochłonie dużą lub praktycznie całą stawkę czynszu – przestrzega.

Według niego szansą dla chcących inwestować w lokale na wynajem jest m.in. zauważalny trend powrotów Polaków z emigracji. Nie wszyscy będą w stanie kupić sobie lokal, będą więc musieli wynajmować.

– Zakładając jednak, że w latach 2011 – 2012 r. ceny nieruchomości wzrosną, a do tego czasu możemy liczyć na dodatkowe przychody z wynajmu w wysokości od 900 do 1600 zł miesięcznie, [b]trudno liczyć, by jakakolwiek inna inwestycja mogła opłacać się bardziej od nieruchomości[/b] – twierdzi Mariusz Feliński.

– Trzeba też pamiętać, że mieszkanie to majątek trwały, którego wartość rośnie. Można je odsprzedać w sprzyjających warunkach lub traktować jako zabezpieczenie, rodzaj funduszu emerytalnego – podkreśla Leszek Michniak.

[ramka][b]Artur Walczak, dyrektor działu rynku wtórnego w w agencji nieruchomości redNet 24[/b]

– Dziś mamy dobry moment na zakup mieszkania. Wybór ofert jest dość szeroki, banki zaczynają udzielać kredytów, a średni poziom cen się obniżył. Sądzę, że w przyszłości nie stracimy na takiej inwestycji. Należy raczej spodziewać się wzrostu wartości nieruchomości. Nie chodzi jednak o skok cenowy, ale powolne podnoszenie się cen w czasie.W wyszukiwaniu mieszkania nadal obowiązują stare zasady: ważne są przede wszystkim lokalizacja i rodzaj budownictwa. Dużym powodzeniem cieszą się nowe budynki i mieszkania kupowane od deweloperów, które nadal mają atrakcyjne ceny.[/ramka]

Jeśli inwestować w mieszkania – to w małe. Jeśli mają być przeznaczone na wynajem – finansowanie ich kredytem jest całkiem nieopłacalne – przestrzegają pośrednicy.

– Popyt na mieszkania zaczyna się równoważyć z podażą, nic też nie wskazuje, by ceny miały nadal spadać. To dobry czas na inwestycje – ocenia Leszek Michniak, prezes agencji WGN Nieruchomości.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów