Wójt gminy N. wydał decyzję zezwalającą na lokalizację zjazdu z gminnej ulicy na prywatne działki. Po wybudowaniu zjazdu właściciel sąsiedniej nieruchomości, pan R., stwierdził, że lokalizacja tej inwestycji narusza jego prawa. Argumentował, że pod samymi oknami jego domu zaczęły jeździć samochody, w tym tiry, co powoduje drgania budynku i naraża jego konstrukcję na zniszczenia. Musi też znosić hałas i spaliny. Poza tym, zdaniem pana R., zjazd został usytuowany w miejscu zagrażającym bezpieczeństwu ruchu drogowego. W uzasadnieniu żądania R. podniósł, że jest stroną w postępowaniu o pozwolenie na budowę jako właściciel nieruchomości znajdującej się w obszarze oddziaływania obiektu, zgodnie z art. 28 pkt 2 ustawy - Prawo budowlane.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze odmówiło wszczęcia postępowania, gdyż uznało, że pan R. jednak nie jest stroną w tej sprawie. - Kwestionowana przez niego decyzja nie dotyczy ani jego uprawnień ani obowiązków – stwierdziło Kolegium. Wyjaśniło, że art. 28 ust. 2 Prawo budowlane, na który powołuje się pan R. reguluje status stron w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę, a nie w postępowaniu o lokalizacją zjazdu, prowadzonym na podstawie przepisów ustawy o drogach publicznych. Zgodnie z art. 29 ust. 1 tej ostatniej ustawy w przypadku budowy lub przebudowy zjazdu stronami postępowania jest wyłącznie właściciel lub użytkownik gruntu przyległego do gruntu, do którego ma zostać wykonany zjazd. Inne podmioty w takim postępowaniu nie posiadają interesu prawnego.
Pan R. nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem i zażądał od SKO wydania decyzji, od której mógłby się odwołać. Kolegium odmówiło, więc złożył skargę do WSA. Zażądał uchylenia decyzji lokalizacyjnej oraz 5 tys. zł odszkodowania za szkody spowodowane lokalizacją zjazdu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w grudniu 2012 oddalił skargę pana R. (sygn. akt II SA/Bk 699/12).
- Organ wydający decyzję lokalizacyjną musi kierować się zasadami bezpieczeństwa ruchu drogowego i parametrów technicznych zjazdu, nie może oceniać ich z punktu widzenia indywidualnego interesu, ale winien brać pod uwagę czy wydana decyzja nie pozostaje w sprzeczności z interesem społecznym – wyjaśnił WSA.