Polacy w coraz większym wymiarze zadłużają nabywane nieruchomości. Zapytania o kredyty opiewające na ponad 80 proc. wartości nieruchomości stanowią 52 proc. wszystkich zapytań (wzrost o 4 pkt proc. w porównaniu z wrześniem br.).
Dlaczego? Wynika to głównie z tego, że coraz więcej osób rezygnuje z inwestowania jakiejkolwiek gotówki w zakup nieruchomości. Wolą posiadane pieniądze zainwestować na rynku finansowym lub po prostu je skonsumować. Zaciągnięcie wyższego kredytu może okazać się korzystne i bardziej bezpieczne niż wydanie ostatniej gotówki na zakup nieruchomości. W przypadku kłopotów finansowych lub dodatkowych zakupów nie musimy korzystać z droższych kredytów gotówkowych lub kart kredytowych.
Kupowanie mieszkania za pieniądze banku, ma jeszcze jedną zaletę: bank w obawie o to, że ryzykuje swoje środki, zwykle dokładnie prześwietli firmę, która ma wybudować lokal dla jego klienta. Z drugiej jednak strony, zdarzało się już, że ten sam bank pożyczał pieniądze najpierw deweloperowi, potem osobie kupującej od niego mieszkanie (czyli dawał sygnał: to pewna inwestycja, bo my w nią weszliśmy), a gdy deweloper miał kłopoty, to nie dość, że nieszczęsny klient – dewelopera i banku jednocześnie – miał do spłaty swój kredyt, to jeszcze ten sam bank żądał od nabywcy lokalu spłaty zadłużenia upadłego dewelopera.
źródło: raport kredytowy eHipoteka.com