W określonych sytuacjach można nabyć nieruchomość od następców osoby wpisanej do księgi jako właściciel, np. spadkobiercy, choć jest to mniej bezpieczne. W razie kupna od osoby figurującej w księdze działa tzw. rękojmia (wiary publicznej ksiąg wieczystych). Dzięki niej nabycie nieruchomości od takiej osoby w sytuacji, gdy faktycznie właścicielem nie była, przenosi własność na kupującego. Ma on więc gwarancję, że zostaje właścicielem.
Uporządkowanie księgi wieczystej wymaga jednak czasu. Czy nie można skrócić tego etapu? – pyta Karolina F. z Tomaszowa.
Pisze, że ciotka chce jej sprzedać, może nawet darować, udział w nieruchomości (domek). Czy może to zrobić, choć w księdze wieczystej nie figuruje? Jest tam wciąż jej matka (a babka czytelniczki), która już nie żyje. Ciotka przeprowadziła jednak już postępowanie spadkowe i ma orzeczone nabycie spadku po matce (udział w spadku). Czy to postanowienie wystarczy, czy ciotka musi najpierw przeprowadzić postępowania wieczystoksięgowe i uwidocznić swoje nazwisko w księdze?
Jedno powiedzmy od razu: w każdym wypadku będzie konieczna wizyta u notariusza i umowa notarialna, gdyż tylko taką umową można rozporządzić (sprzedać, darować, zamienić) nieruchomością, w tym własnością domu. Udział notariusza jest ważny również z tego względu, że ma on obowiązek udzielania stronom umowy (także przyszłej) niezbędnych wyjaśnień w jej sprawie. Co więcej, notariusz jest zobowiązany także do czuwania nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron, dla których dana czynność (sprzedaż czy darowizna) może powodować skutki prawne. Tak, aby nabywca nie kupił kota w worku.
– Dlatego w razie choćby trochę wątpliwego (niepewnego) wylegitymowania się prawem własności przez zbywcę notariusz z reguły odmawia spisania umowy – wskazuje adwokat Włodzimierz Kałagate. – Ryzykuje bowiem, że będzie musiał płacić odszkodowanie za skutki wadliwej transakcji, a nie są to sytuacje odosobnione.