Sztuczki deweloperów

Nawet akt notarialny nie uratuje klienta przed szantażem nieuczciwych deweloperów. Chcesz odebrać mieszkanie? Zapłać więcej. Chcesz odebrać dom? Zrzeknij się wszelkich roszczeń

Publikacja: 10.06.2008 08:21

Sztuczki deweloperów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wiele osób odbiera właśnie od deweloperów mieszkania, na które umowy podpisywały rok – dwa lata temu. W okresie boomu, trwającego w 2006 i 2007 roku, najwięksi deweloperzy potrafili sprzedać kwartalnie nawet 500 – 600 lokali.

Szkopuł w tym, że dopiero teraz widać ciemną stronę tej hossy – wielu przedsiębiorców budujących mieszkania nie dotrzymuje warunków zawartych umów. Okazuje się, że kłopoty mają nawet ci, którzy umowy przedwstępne zawarli w najbezpieczniejszej formie aktu notarialnego. Miało im to gwarantować stałą cenę, bez jakichkolwiek podwyżek. Wyszło inaczej.

30 postępowań przeciwko deweloperom prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

– Taką umowę podpisaliśmy z TBS Budostal 3 w Krakowie, od którego kupiliśmy 55-metrowe mieszkanie – mówi nasza czytelniczka Agnieszka Nowak. – Po wybudowaniu lokali zażądano od nas wyższej ceny: ok. 800 zł za każdy metr kwadratowy, uzasadniając to wzrostem cen materiałów budowlanych. Sprawę oddaliśmy do sądu. Podobny problem ma 50 innych rodzin.

Wzrost liczby skarg związanych z niedotrzymywaniem warunków umów przez deweloperów dostrzegają także rzecznicy konsumentów. Zgłasza się do nich coraz więcej kupujących, wobec których deweloperzy stosują swoisty szantaż.

– Prowadziłam sprawę klienta J.W. Construction, który usłyszał od dewelopera, iż podpisze z nim akt notarialny pod warunkiem, że ten zrzeknie się wszelkich roszczeń w stosunku do firmy, m.in. odszkodowań i kar umownych – mówi Małgorzata Rothert, miejski rzecznik konsumentów w Warszawie. – To niejedyny przypadek, gdy po naszej interwencji deweloperzy wycofywali się z takich żądań.

Okazuje się też, że wygląd wielu oddawanych inwestycji i standard ich wykończenia ma się nijak do reklam i warunków umów. Dotyczy to np. szczecińskiego osiedla Park Magnolia, które, zamiast rajem z magnoliami, okazało się betonową pustynią. Wiele osób wycofało się więc z zawartych umów, a deweloper próbuje zastąpić magnolie... rododendronami.

mz

Wiele osób odbiera właśnie od deweloperów mieszkania, na które umowy podpisywały rok – dwa lata temu. W okresie boomu, trwającego w 2006 i 2007 roku, najwięksi deweloperzy potrafili sprzedać kwartalnie nawet 500 – 600 lokali.

Szkopuł w tym, że dopiero teraz widać ciemną stronę tej hossy – wielu przedsiębiorców budujących mieszkania nie dotrzymuje warunków zawartych umów. Okazuje się, że kłopoty mają nawet ci, którzy umowy przedwstępne zawarli w najbezpieczniejszej formie aktu notarialnego. Miało im to gwarantować stałą cenę, bez jakichkolwiek podwyżek. Wyszło inaczej.

Nieruchomości
Barometr cen mieszkań. Wzrosty cen wyhamowały
Nieruchomości
Koniec spowolnienia sprzedaży mieszkań? Znamy wyniki deweloperów z giełdy
Nieruchomości
Nadszedł czas kupującego. Ceny mieszkań do negocjacji
Nieruchomości
Reforma planistyczna a rynek gruntów inwestycyjnych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nieruchomości
Tak deweloperzy wyceniali mieszkania w kwietniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne