Gdy pod jednym dachem mieszka kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osób, łatwo o konflikty. Niestety, czasami trzeba się odwołać do prawa, gdy nie da się ich rozwiązać po dobroci.
[srodtytul]Hałasy i zapachy[/srodtytul]
Wiele wspólnot i spółdzielni ma regulaminy porządku domowego. Zazwyczaj wiszą na tablicy informacyjnej na klatce schodowej. Mieszkańcy danego bloku powinni więc ich przestrzegać. Wszystkie zabraniają hałasować między godz. 22 a 6. Regulamin regulaminem, a w praktyce bywa różnie.
– Kiedy sąsiad ignoruje kolejne prośby o spokój i ciszę, awanturnika lub imprezowicza można zdyscyplinować grzywną – wyjaśnia adwokat Rafał Dębowski, wspólnik z Kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy.
W tym celu należy wezwać policję lub straż miejską, a te mogą na podstawie art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń skierować sprawę nawet do sądu grodzkiego. Przepis mówi m.in., że [b]kto krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem zakłóca porządek lub ciszę nocną, może zostać ukarany aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną (maks. 5 tys. zł).[/b]