Rozmawiamy z Januszem Gdańskim, z Ogólnopolskiej Izby Gospodarki Nieruchomościami
W mojej wspólnocie mieszkaniowej od dłuższego czasu spieramy o rozliczanie kosztów zużywanej w lokalach wody i odprowadzania ścieków. Ja uważam, że każdy z członków wspólnoty powinien zainstalować w swoim mieszkaniu wodomierz i wtedy sprawa, ile kto powinien płacić, będzie jasna. Niestety pozostali członkowie wspólnoty nie podzielają mojego zdania i uważają, że dotychczasowe zasady rozliczania kosztów są dobre. Zgodnie z regulaminem opracowanym przez zarząd i zatwierdzonym w uchwale wspólnoty każdy jej członek ponosi teraz koszty proporcjonalnie do liczby osób przebywających w lokalu bez względu na to, czy są w nim wodomierze czy też nie. Uważam, że taki sposób rozliczania nie dość, że jest niesprawiedliwy, to także nie zachęca do oszczędzania wody. Kto ma rację? A może poszczególni członkowie wspólnoty powinni się rozliczać bezpośrednio z przedsiębiorstwem wodociągowym?
– Dla mnie nie ulega wątpliwości, że rację ma czytelnik. Zasady rozliczania wody i ścieków przyjęte przez opisaną wspólnotę są nielogiczne i pozbawione merytorycznych podstaw. Ponieważ tylko w niektórych lokalach są zainstalowane wodomierze, nie ma możliwości określenia ilości zużywanej wody i odprowadzanych ścieków przez właścicieli poszczególnych lokali i ich domowników. Bez względu na to, czy w lokalu są wodomierze, czy nie, każdy członek wspólnoty ma ponosić koszty proporcjonalne do liczby osób zamieszkujących lub stale przebywających w lokalu, przy czym za osobę stale przebywającą uważa się taką, która w lokalu nie mieszka, lecz przebywa w nim co najmniej sześć godzin dziennie przez minimum dziesięć dni w miesiącu. Taka osoba jest traktowana jako półmieszkaniec, tzn. liczy się ją w taki sposób, że dwie osoby stale przebywające generują takie koszty jak jeden stały mieszkaniec. Trudno się w tym dopatrzyć sensu, ale skoro wspólnota tak postanowiła i uchwała jest ważna, to obowiązuje. Na marginesie – ciekawe, w jaki sposób zarząd wspólnoty, który taki regulamin rozliczeń przygotował, kontroluje członków wspólnoty pod kątem rzetelnego informowania go o liczbie osób stale przebywających.
W swojej praktyce spotkałem różne zasady rozliczania kosztów zużywanej wody i odprowadzanych ścieków. Były one jednak zazwyczaj logiczne.
Gdyby wszystkie lokale były wyposażone w wodomierze, problem by nie istniał. Jeśli żaden lokal nie jest wyposażony w wodomierz, również nie ma problemu – po prostu należy podzielić ilość zużywanej wody przez liczbę mieszkańców i w ten sposób ustalić wysokość obciążenia poszczególnych właścicieli lokali. Ta zasada pomija co prawda ubytki w instalacji (które powinny być rozliczane proporcjonalnie do posiadanych udziałów w nieruchomości), ale nie wydaje się możliwe ustalenie lepszego sposobu rozliczania kosztów.