Kolejki po pomoc w biurach nieruchomości

Biura pośrednictwa zasypywane są coraz większą liczbą ofert zgłaszanych do sprzedaży przez właścicieli mieszkań. Bywa, że agent nieruchomości jest ostatnią deską ratunku dla niemogących znaleźć nabywcy

Publikacja: 04.08.2008 07:00

Podaż nieruchomości jest bardzo duża, a szukający nowego lokum wciąż czekają z decyzją, licząc na spadki cen. Efekt?

– Obserwujemy wzrost liczby lokali zgłoszonych do sprzedaży bezpośrednio przez osoby indywidualne, które nie potrafią samodzielnie znaleźć nabywcy. Szacunkowo zgłoszeń takich jest o 30 proc. więcej niż jeszcze przed kilkoma miesiącami – zauważa Jarosław Skoczeń z biura nieruchomości Emmerson. Tendencja taka widoczna jest w wielu agencjach.

– Osoby takie liczą na intensywne i skuteczne zajęcie się przyjętą w ten sposób ofertą – podkreśla Małgorzata Czerwińska z Maxon Nieruchomości.

[srodtytul]Kryzys czy zaufanie[/srodtytul]

– Sytuacja nie świadczy jednak o kryzysie na rynku, ale o docenieniu roli pośrednika w obrocie nieruchomościami i przekazaniu funkcji sprzedawcy właśnie jemu. W wielu przypadkach podyktowane jest tym, że nieruchomość jest niezamieszkana i po prostu właścicielowi nie opłaca się jeździć za każdym razem np. na drugi koniec Warszawy, aby ją pokazać. Poza tym właściciele nie chcą bezpośrednio uczestniczyć w negocjacjach dotyczących ceny – ocenia Małgorzata Czerwińska. – Pośrednik przygotowuje i wydobywa dokumenty dotyczące nieruchomości, nie angażując w to właściciela. Oczywiście takie działania wzmacniają opinie o pośrednikach i służą budowaniu pozytywnego wizerunku, jaki odpowiada temu zawodowi w innych krajach zachodniej Europy czy w USA lub Kanadzie.

Z opinią tą zgadza się Jarosław Skoczeń. Według niego wzmożona aktywność właścicieli lokali, którzy szukają agencji mogących sprzedać ich mieszkanie czy dom, jest wynikiem przede wszystkim bardzo niskiego popytu na rynku.

– Często zgłaszają się do nas osoby, których lokale nie cieszą się popularnością. Bywa, że problem leży po stronie reklamy danej nieruchomości. Społeczeństwo chętniej korzysta z pomocy pośredników, ponieważ rośnie zaufanie do ich pracy. Nasi klienci doceniają starania, aby zakup i sprzedaż nieruchomości doszły do skutku – podkreśla Skoczeń.

[srodtytul]Szanują, więc korzystają[/srodtytul]

– Z perspektywy naszej spółki zjawisko takie jest zauważalne, lecz nie jest dominujące. Od dawna istnieje kilka kategorii klientów, którzy zawsze trafiają do pośrednika. Pierwsza to osoby czynne zawodowo. Dysponują niewielką ilością czasu pozwalającego na poszukiwania nabywców. Ta grupa jest coraz liczniejsza. Druga grupa to klienci nieradzący sobie z samodzielnym przeprowadzeniem koniecznych do dokonania sprzedaży formalności, pozyskaniem niezbędnych dokumentów, czy choćby reprezentowaniem twardego stanowiska negocjacyjnego. I wreszcie trzecia grupa, najliczniejsza i powiększająca się w ostatnim czasie. Są to klienci, którzy podejmowali nieudane próby samodzielnej sprzedaży. Pośrednik dla nich jest ostatnią deską ratunku. Ci zwykle zaczynają z wysokiego pułapu cenowego i muszą dojrzeć do podjęcia decyzji o urealnieniu ceny – podkreśla Danuta Grelewicz-Pogórska, wiceprezes zarządu AD. Drągowski.

[srodtytul]Agencjom łatwiej[/srodtytul]

Nagły przypływ ofert znacznie ułatwił pracę pośredników. Nie muszą bowiem tak wiele czasu spędzać na wyszukiwaniu lokali dla osób chcących kupić mieszkanie czy dom.

– Ludzie, zgłaszając nieruchomość, oczekują od nas pełnego profesjonalizmu. Wygląda to tak, że po zgłoszeniu umawiamy się z klientem na spotkanie, oglądamy nieruchomość, robimy dokumentację fotograficzną, podpisujemy umowę pośrednictwa i w tym momencie, mając pełną ofertę, możemy rozpocząć działania promujące dane lokum. Drugą ważną sprawą jest to, że ludzie zaczynają rozmawiać na temat ceny. Wcześniej właściciel informował, jaką stawkę chce osiągnąć. Nie było mowy o obniżeniu ceny. W tej chwili osoby zgłaszające nieruchomość pytają, za ile są w stanie ją sprzedać. To bardzo istotna zmiana – ocenia Jacek Rybak, właściciel biura Puławska Nieruchomości.

Podaż nieruchomości jest bardzo duża, a szukający nowego lokum wciąż czekają z decyzją, licząc na spadki cen. Efekt?

– Obserwujemy wzrost liczby lokali zgłoszonych do sprzedaży bezpośrednio przez osoby indywidualne, które nie potrafią samodzielnie znaleźć nabywcy. Szacunkowo zgłoszeń takich jest o 30 proc. więcej niż jeszcze przed kilkoma miesiącami – zauważa Jarosław Skoczeń z biura nieruchomości Emmerson. Tendencja taka widoczna jest w wielu agencjach.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów