Podstawową informacją dla banku, by mógł udzielić kredyt, jest określenie zdolności kredytowej klienta oraz rzeczywistej wartości kupowanej nieruchomości. Najwięcej czasu zajmuje wycena nieruchomości.
Dla przyspieszenia całego procesu część banków tworzy bazy danych o cenach nieruchomości w największych miastach oraz ich okolicach (tak jest np. w mBanku, Kredyt Banku, ING Banku Śląskim).
Bank porównuje cenę, która jest zapisana w przedwstępnej umowie kupna, z cenami ze swojej bazy danych. Jeśli rozbieżność jest niewielka, to wartość z umowy jest akceptowana przez bank. W przeciwnym wypadku konieczne jest dokonanie wyceny. Innym rozwiązaniem jest sporządzenie przez bank wyceny dla całej inwestycji niektórych deweloperów.
Banki starają się również automatyzować proces badania zdolności kredytowej, co dodatkowo skraca czas oczekiwania na wypłatę kredytu. Dane z wniosku wprowadza się do systemu, który automatycznie sprawdza klienta w bazach danych, takich jak np. BIK. Na ciekawy sposób skrócenia procesu badania zdolności kredytowej wpadł również ING Bank Śląski. W przypadku oferty Express bank nie akceptuje bowiem dochodów pochodzących m.in. z prowadzenia działalności gospodarczej, umowy o dzieło, umowy zlecenia. W ich przypadku nie ma pewności, czy przyszłe dochody będą w takiej samej wysokości, jak w przeszłości. W niektórych bankach przedstawiciele zawodów zaufania publicznego, którzy spełnią określone warunki, mogą złożyć oświadczenie o dochodach zamiast wszystkich dokumentów dochodowych.Kilka dni zajmuje również przesłanie papierowych dokumentów do centrali banku, gdzie są one weryfikowane. Aby skrócić ten czas, banki zaczęły skanować dokumenty i przesyłać je elektronicznie.
Banki starają się również możliwie skracać i upraszczać proces przyznawania kredytu refinansowego, czyli przeznaczonego na spłatę kredytu hipotecznego w innym banku. Działania te sprowadzają się przede wszystkim do ograniczania do minimum listy wymaganych dokumentów oraz rezygnacji z wyceny.