Wszystkiemu winien jest kryzys finansowy, który dociera do Polski. – Finansowanie inwestycji autostradowych to koszt kilku miliardów złotych, jeszcze do niedawna można było takie pieniądze uzyskać w sumie od kilku banków, teraz do konsorcjum trzeba by ich zaprosić parokrotnie więcej – mówi Mieczysław Skołożyński wiceprezes Stalexport Autostrady.
– Mamy świadomość, że dzisiaj musimy się liczyć z wyższymi kosztami, jeżeli chcemy uzyskać kredyt, jednak to inwestycje infrastrukturalne oparte na racjonalnych założeniach projektowych są jednymi z najbezpieczniejszych, więc jeżeli na coś banki będą mimo wszystko pożyczać pieniądze, to właśnie na budowę dróg – podsumowuje Skołożyński. Marże jednak zaczynają rosnąć. O ile jeszcze niedawno oprocentowanie inwestycji infrastrukturalnych wynosiło 1 – 1,2 proc., o tyle w tej chwili banki chcą od 1,5 do nawet 2 proc. W przypadku kredytu zaciągniętego na budowę autostrady to znacząca różnica.
O kredyt na inwestycje wartą 1,3 mld euro będzie się ubiegać spółka Autostrada Wielkopolska, która ma wybudować trasę A2 z Nowego Tomyśla do Świecka. – Zgodnie z harmonogramem umowę musimy podpisać do marca tego roku, więc rozmowy z bankami zaczniemy dopiero w styczniu – mówi Robert Nowak, wiceprezes spółki. – Banki nie chcą już w tym roku udzielać dużych kredytów na długi okres.
W przypadku dróg budowanych systemem tradycyjnym, przez Generalną Dyrekcję, kryzys, z jakim borykają się instytucje finansowe, może przełożyć się na wzrost kosztów budowy. – Skok kosztów pozyskania pieniądza przełoży się na wzrost cen oferowanych w przetargach ogłaszanych przez GDDKiA – mówi Marek Michałowski, prezes Budimeksu i Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
To dlatego wykonawcy i podwykonawcy dróg chcą, by rząd wypłacał im zaliczki na realizację inwestycji. Daje im to dostęp do tańszego pieniądza i będą w mniejszym stopniu uzależnieni od pożyczek bankowych. – Na razie prawo nam na coś takiego nie pozwala. Zgłosiliśmy propozycje zmiany do nowelizacji ustawy o finansach publicznych, która pozwalałaby na zaliczkowanie – mówi Lech Witecki, generalny dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad.