– Zainteresowanie ofertami z drugiej ręki rośnie – przyznaje Joanna Iwanowska z firmy Polanowscy Nieruchomości.
Potwierdzają to też badania firmy Nowy Adres, z których wynika, że 41 procent respondentów zainteresowanych kupnem mieszkania w tym roku zamierza je nabyć właśnie na rynku wtórnym. Na pierwotnym inwestycje planuje 20 proc. ankietowanych.
[srodtytul]Granica upustów [/srodtytul]
Zdaniem Joanny Iwanowskiej wynika to z możliwości negocjacji ceny, a ta jest najważniejszym dziś kryterium decydującym o zakupie.
– W przypadku transakcji na rynku wtórnym upusty są znacznie większe. Indywidualny sprzedający jest bowiem bardziej elastyczny niż deweloper, który niejednokrotnie nie może już bardziej obniżyć ceny – mówi Iwanowska. Przekonuje, że w wielu wypadkach firmy deweloperskie doszły do muru. Od wielu miesięcy naciskane na obniżki, najpierw godziły się na zbijanie ceny metra kwadratowego, potem rezygnowały z opłaty za taras, garaż lub miejsce postojowe, a ostatnio proponowały mieszkanie wykończone pod klucz, a nawet częściowo wyposażone, np. w sprzęt AGD.