Po wyroku Trybunału: wykup mieszkań spółdzielczych za złotówkę

Spółdzielnie powinny kontynuować przekształcanie spółdzielczych praw do lokali na dotychczasowych zasadach, ponieważ wciąż wiążą je zakwestionowane przez Trybunał przepisy – uważa Konrad Osajda, doktor nauk prawnych, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UW

Publikacja: 05.03.2009 06:32

Po wyroku Trybunału: wykup mieszkań spółdzielczych za złotówkę

Foto: Rzeczpospolita

[b]Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 grudnia 2008 r. (P 16/08) o wykupie mieszkań spółdzielczych postawił w centrum uwagi nieuregulowany dostatecznie ani w konstytucji, ani w ustawie problem skutków prawnych orzeczeń, w których Trybunał odracza moment ich wejścia w życie.[/b]

Tymczasem od oceny tych skutków zależy, czy spółdzielnie muszą dalej uwłaszczać spółdzielców oraz czy mogą (lub będą mogły po upływie wyznaczonego terminu i wejściu orzeczenia w życie) kierować do Skarbu Państwa (SP) roszczenia odszkodowawcze.

[srodtytul]Norma, którą należy stosować[/srodtytul]

Już na sali rozpraw w chwili ogłoszenia wyroku Trybunału uchylone zostaje domniemanie konstytucyjności przysługujące każdemu aktowi prawnemu od momentu jego uchwalenia. W efekcie każdy nie tylko może podejrzewać, że kontrolowany przepis jest sprzeczny z konstytucją, lecz jest tego pewien. Ustrojodawca dostrzegł jednak, że sama sprzeczność z konstytucją nie może zawsze wywoływać automatycznych skutków, ponieważ niejednokrotnie prowadziłoby to do rezultatów niedających się pogodzić z zasadami konstytucyjnymi jeszcze w większym stopniu niż niekonstytucyjność konkretnego przepisu (ryzyko wtórnej niekonstytucyjności). Wyposażył zatem Trybunał w kompetencję do odroczenia wejścia w życie orzeczenia (art. 190 ust. 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=77990]konstytucji[/link]). Trybunał, orzekając o niekonstytucyjności, nie może bowiem realizować zasady pereat mundus fiat iustitia, tzn. nawet sprzeczność z konstytucją nie musi zawsze prowadzić do natychmiastowego zaprzestania jej stosowania lub podważenia wszystkich skutków, jakie kwestionowana norma prawna wywoływała.

Legitymacja Trybunału do odroczenia wejścia w życie jego wyroku ma rangę konstytucyjną. Można ją zatem uznać za lex specialis powodujący, że przez jakiś czas w systemie prawa pozostaje prawo niższego rzędu sprzeczne z prawem wyższego rzędu. Wyjątkowość tej sytuacji powoduje, że Trybunał, korzystając z analizowanej kompetencji, powinien być powściągliwy oraz brać pod uwagę wszystkie, szczególnie finansowe, skutki swego rozstrzygnięcia.

Instytucja odroczenia wejścia w życie prowadzi do podzielności konstytucyjności w czasie (koncepcję tę wyraźnie zastosowano po raz pierwszy w znanym wyroku P 4/99 o dziedziczeniu gospodarstw rolnych). W konsekwencji orzeczenia działają wyłącznie na przyszłość, a do chwili wejścia w życie tworzą fikcję prawną, że zakwestionowana w nich norma jest zgodna z konstytucją (fikcja ta zastępuje obalone tym samym orzeczeniem domniemanie zgodności normy z konstytucją). W efekcie mimo sprzeczności z konstytucją zakwestionowanych norm prawnych zainteresowanym nie przysługuje ani możliwość wznowienia zakończonych postępowań, ani żadne roszczenie odszkodowawcze.

Podstawowa konsekwencja odroczenia wejścia w życie wyroku to pozostanie zakwestionowanej normy w systemie prawa. W efekcie wciąż wiąże ona wszystkie sądy i organy państwa. Nie powinno budzić wątpliwości, że co do zasady normę tę należy stosować. Twierdzenie przeciwne prowadziłoby bowiem w istocie do faktycznego podważenia kompetencji Trybunału z art. 190 ust. 3 konstytucji: gdyby zakwestionowanej normy prawnej nie stosowano, mimo że Trybunał odroczył wejście w życie orzeczenia, już od chwili wydania tego orzeczenia, to jaki sens miałoby odraczanie?

Jednak dalsze stosowanie normy uznanej za sprzeczną z konstytucją w orzeczeniu o odroczonym terminie wejścia w życie nie jest zasadą bezwyjątkową. Jedynie w wyjątkowych sytuacjach i z uwzględnieniem całokształtu konkretnego stanu faktycznego, mimo odroczenia wejścia w życie orzeczenia Trybunału, sąd mógłby odmówić w indywidualnych sprawach zastosowania sprzecznej z konstytucją normy z powołaniem się na zasadę bezpośredniego stosowania konstytucji wynikającą z art. 8 ustawy zasadniczej. Zawsze jednak wymaga to silnego uzasadnienia aksjologicznego wyjaśniającego dopuszczalność dokonanego odstępstwa.

Obecnie zatem, co do zasady, spółdzielnie mieszkaniowe mają obowiązek dokonywać przekształceń spółdzielczych praw do mieszkań na dotychczasowych zasadach według zgłoszonych (i zgłaszanych) wniosków. Równocześnie w tym czasie nie mają żadnych roszczeń względem SP z tytułu poniesionej szkody.

[srodtytul]Gdyby ustawodawca zmienił przepis[/srodtytul]

Nie można wykluczyć, że zanim wyrok wejdzie w życi, ustawodawca zmieni zakwestionowane przepisy. Jak wpłynie to na pozycję prawną spółdzielni mieszkaniowych i ich członków, zależy od generalnej oceny skutków odroczenia wejścia w życie orzeczenia.

Według pierwszego poglądu taka zmiana powoduje jedynie zakończenie okresu odroczenia (wcześniejsze niż zakładał sam wyrok). Nie wpływa jednak na ocenę tego, że dane orzeczenie orzekało o sprzeczności aktu normatywnego z aktem wyższego rzędu. W konsekwencji werdykt taki należałoby traktować jak każdy inny orzekający o niekonstytucyjności. Wiązałaby się z tym m.in. możliwość wznawiania postępowań sądowych, w których rozstrzygnięcia zapadły na podstawie niekonstytucyjnego przepisu, czy kierowania roszczeń odszkodowawczych do SP (gdzie niezbędnym prejudykatem byłoby właśnie orzeczenie Trybunału o niekonstytucyjności konkretnej normy prawnej powodującej u skarżącego powstanie szkody).

Jest jednak jeszcze interpretacja alternatywna, moim zdaniem trafna. Otóż można przyjąć, że w opisywanej sytuacji orzeczenie Trybunału w istocie nie wywiera żadnych skutków prawnych. Nie ma zatem prejudykatu niezbędnego dla podnoszenia roszczeń odszkodowawczych przeciwko SP. Trybunał wydał bowiem orzeczenie „terminowe”, które przypomina znany prawu prywatnemu termin początkowy. Wyrok taki nie wchodzi w życie w ogóle, gdyż przed upływem terminu (wejściem w życie) staje się bezprzedmiotowy wskutek ingerencji ustawodawcy (zakwestionowanego przepisu nie ma już w systemie prawa). Orzeczenie takie jest więc w istocie tylko sygnalizacją dla ustawodawcy o wadliwości obowiązującego prawa, z której to sygnalizacji ustawodawca korzysta, dokonując potrzebnej zmiany prawa. Zainteresowany nie może ani żądać wznowienia postępowania, ani dochodzić roszczeń z tytułu wyrządzenia mu szkody przez akt normatywny sprzeczny z konstytucją (art. 417[sup]1[/sup] § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]k.c.[/link]).

Konkludując, gdyby ustawodawca zdążył uchwalić nowe przepisy przed wejściem w życie orzeczenia Trybunału P 16/08, spółdzielnie ani nie mogłyby wznawiać postępowań, ani żądać odszkodowania od SP.

[srodtytul]Po terminie odroczenia[/srodtytul]

Ostatnia możliwa sytuacja to taka, że ustawodawca nie uchwali nowych przepisów przed wejściem w życie wyroku Trybunału o wykupie mieszkań spółdzielczych. Wtedy także można bronić dwóch konkurencyjnych interpretacji.

Pierwsza: po upływie okresu odroczenia ten werdykt niczym już nie różni się od pozostałych orzeczeń Trybunału o niekonstytucyjności. Kompetencja Trybunału z art. 190 ust. 3 konstytucji dotyczy bowiem wyłącznie instrumentu intertemporalnego. Nie można postrzegać przywołanego przepisu jako ograniczenia zasady odpowiedzialności SP za całą szkodę wynikającą z art. 77 konstytucji. Zatem zainteresowany będzie mógł żądać wznowienia postępowań i podnosić roszczenia odszkodowawcze.

Druga: odroczone orzeczenia wywierają wyłącznie skutki prawne prospektywne (na przyszłość). Zainteresowany nie może żądać wznowienia postępowań rozstrzygniętych na podstawie zakwestionowanego przepisu ani kierować żadnych roszczeń odszkodowawczych.

Za trafnością drugiego sposobu rozumowania świadczy argument ze spójności systemu prawa. Przyjęcie, że w wypadku orzeczeń o odroczonym terminie wejścia w życie przepis nadal obowiązuje i powinien być stosowany, lecz po upływie okresu odroczenia będzie można podnosić roszczenia odszkodowawcze przeciwko SP za szkody wyrządzone przez stosowanie tego przepisu w okresie odroczenia, jest wewnętrznie sprzeczne i grozi dysfunkcjonalnością systemu prawa. W istocie bowiem wówczas żaden organ państwa ani sąd nie powinien normy wywodzonej z takiego przepisu stosować, skoro przez każde takie zastosowanie automatycznie narażałby SP na odpowiedzialność odszkodowawczą. Ponadto odmienna interpretacja prowadziłaby do ubezskutecznienia kompetencji Trybunału z art. 190 ust. 3 konstytucji, bo skoro orzeczenie „odroczone” nie wywoływałoby skutków w praktyce, bo nie powinno się go stosować ze względu na groźbę odpowiedzialności odszkodowawczej, to po co byłoby odraczać wejście w życie orzeczeń?

Podkreślić wreszcie trzeba, że wskazywany sposób interpretacji jest obecny w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, co dobrze rokuje co do jego stosowania przez sądy powszechne. [b]Szczególne znaczenie ma tu uchwała SN z 7 grudnia 2007 r. (III CZP 125/07), w której jednoznacznie przyjęto i bogato uzasadniono pogląd, że SP nie ponosi odpowiedzialności za szkody spowodowane przez stosowanie w praktyce aktu prawnego, co do którego Trybunał orzekł o jego niezgodności z konstytucją, ale odroczył moment wejścia w życie swojego rozstrzygnięcia.[/b] Podsumowując: wraz z wejściem w życie wyroku P 16/08 będzie on działał wyłącznie na przyszłość, a zatem niedopuszczalne byłoby na jego podstawie wznawianie zakończonych postępowań czy podnoszenie roszczeń odszkodowawczych za szkodę wyrządzoną spółdzielniom mieszkaniowym (przez zmuszenie ich do niekorzystnych finansowo dla nich przekształceń spółdzielczych praw do lokali) przed wejściem w życie orzeczenia. Rozwiązanie takie wydaje się słuszne i trafne, bo w racjonalny i pozostający pod kontrolą Trybunału (polegającą na swobodzie w skorzystaniu z kompetencji z art. 190 ust. 3 konstytucji) sposób ogranicza nadmierny zakres odpowiedzialności SP wynikający z orzecznictwa sądowego na tle art. 77 konstytucji.

Jednocześnie do czasu wejścia w życie tego orzeczenia spółdzielnie powinny kontynuować przekształcanie spółdzielczych praw do lokali na dotychczasowych zasadach, ponieważ wciąż wiążą je zakwestionowane przez Trybunał przepisy.

[b]Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 grudnia 2008 r. (P 16/08) o wykupie mieszkań spółdzielczych postawił w centrum uwagi nieuregulowany dostatecznie ani w konstytucji, ani w ustawie problem skutków prawnych orzeczeń, w których Trybunał odracza moment ich wejścia w życie.[/b]

Tymczasem od oceny tych skutków zależy, czy spółdzielnie muszą dalej uwłaszczać spółdzielców oraz czy mogą (lub będą mogły po upływie wyznaczonego terminu i wejściu orzeczenia w życie) kierować do Skarbu Państwa (SP) roszczenia odszkodowawcze.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów