Nową definicję wartości rynkowej zawierają Europejskie Standardy Wyceny 2009 przedstawione polskim rzeczoznawcom majątkowym na środowej konferencji w Warszawie. Mają one ulepszyć i uprościć dotychczasowe standardy, a także oferować rzeczoznawcom jednolite podejście do wycen nieruchomości na terenie całej Europy w warunkach kryzysu. TEGoVA będzie dążyć do ich wprowadzenia do unijnego prawa jako dyrektywy.

- Byłoby dobrze, gdyby ktoś wyraźnie powiedział jak wyceniać nieruchomości w czasach, gdy transakcje ponadgraniczne są codziennością - mówi Szymon Mojzesowicz, rzeczoznawca z Warszawy.

Według prof. Andrzeja Hopfera, prezydenta Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych (PFRSM), sama idea wyceny według najlepszego przeznaczenia nieruchomości jest bardzo interesująca. - Nie chcielibyśmy jednak, żeby polskie standardy zostały zastąpione ex lege standardami europejskimi. Te ostatnie powinny wyznaczać idee, natomiast metody szacowania wartości nieruchomości powinny być określone w Polsce, przy uwzględnieniu naszych warunków rynkowych i przepisów prawa - powiedział "Rz" prof. Hopfer.

Podczas konferencji mówiono również o działaniach TEGoVA i PFRSM w sprawie uznania kwalifikacji rzeczoznawców w całej Europie. Chodzi o tytuł Recognized European Valuer (REV), który jest przyznawany tym rzeczoznawcom, którzy mają odpowiednie kwalifikacje, przestrzegają wymogu ustawicznego kształcenia i zasad etyki zawodowej oraz otrzymali pozytywną opinię stowarzyszenia rzeczoznawców.

Dla Szymona Mojzesowicza interesująca była również wymiana doświadczeń z kolegami z Wielkiej Brytanii, którzy przyjechali na warszawską konferencję. Okazało się, że wszyscy mają podobne problemy: kryzys powoduje, że mniej jest transakcji na rynku, a to oznacza brak danych niezbędnych w procesie szacowania.